Ćwierćfinał PGE Ekstraligi: Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław

Smektała po starcie wypchnął Pawlickiego i pomknął do przodu. Holder nie liczył się w stawce.

Małkiewicz na drugim łuku przykleił się do krawężnika i tym manewrem wyprzedził Mencela.

Piorunujący start pary gospodarzy. Próbowali jechać parą, lecz zewnętrzna część toru kompletnie nie niesie, wobec czego Zengota puścił Lidseya przed siebie i wziął na swoje barki obronę podwójnej wygranej,

Na przeciwległej prostej Kowalski minął Mencela. Później juniora gospodarzy minął jeszcze Woffinden.

Zawodnicy Betard Sparty prowadzili od startu do mety.

Ratajczak próbował napędzać się po zewnętrznej, lecz przeszkodził mu Bewley. Młodzieżowiec jednak nie odpuszczał i ostatecznie zdołał przeciąć linię mety przed Brytyjczykiem.

Smektała próbował wywozić Janowskiego, lecz tylko na tym stracił i spadł za plecy Małkiewicza. Junior później obierał najlepsze ścieżki i nie dał się minąć rywalowi.

Na przeciwległej prostej Woffinden przejechał obok Zengoty. Spore odstępy między zawodnikami.

Wrocławianie po starcie zameldowali się na dwóch pierwszych miejscach, lecz później swoje tańce rozpoczął Janusz Kołodziej, który wyprzedził obu rywali. Przez moment ponadto Smektała wyprzedził Pawlickiego, ale ten szybko odbił trzecie miejsce.

Lidsey konsekwentnie zbliżał się do Kowalskiego i dopiął swego przy wjeździe w ostatnie okrążenie.

Pawlicki na pierwszym łuku wjechał w tor jazdy Smektały i zameldował się za plecami swojego klubowego kolegi. Pewna wygrana gości.

Bewley zabierał się za Ratajczaka, lecz za jego plecami szalał Janusz Kołodziej, który wyprzedził Brytyjczyka na drugim okrążeniu. Bewley jednak odbił drugie miejsce tuż przed linią mety!

Zengota na drugim wirażu zdołał wyprzedzić Janowskiego.

Zengota wygrał start, lecz za jego plecami zameldowała się para gości. Na drugim okrążeniu Polak musiał uznać wyższość Brytyjczyka, który napędzał się po szerokiej.

Świetny atak Kołodzieja na pierwszym łuku! Znalazł wolną przestrzeń pomiędzy zawodnikami Sparty i wyszedł na prowadzenie. Chwilę później Zengotę minął Pawlicki, którego do ostatnich metrów gonił jeszcze Tai Woffinden.