Wprowadzenie instytucji komisarza toru na zawody żużlowe przez większość uznawana jest jako bezsensowny ruch. Według mnie jest to „piąte koło u wozu”, które nie jest do niczego potrzebne, a tylko przeszkadza. Posunę się o krok dalej w stwierdzeniu, że twór o nazwie „mecz zagrożony” doskonale sprawdza się jako skuteczna metoda przeciwko gospodarzom potyczki.