Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dwunastą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) (3,3,1,3,3) 13 [3. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Po kontuzji nie ma już śladu! Może Tai Woffinden nie wrócił jeszcze do pułapu najlepszego żużlowca na świecie, bo podczas sobotniego Grand Prix we Wrocławiu zabrakło go nawet w półfinale, ale jest już wystarczająco silny, żeby nie pozostawić złudzeń drużynie z Torunia. Brytyjczyk wyjeżdżał na tor pięciokrotnie, a cztery podejścia zakończyły się indywidualnymi zwycięstwami. Na piąte też nie powinien narzekać, gdyż wrocławianie wygrali tę gonitwę w stosunku 4:2.
2. Rune Holta (Get Well Toruń) (-,-,2*,3,2) 7+1 [1/3]
Nie ma żadnego logicznego wyjaśnienia dla tego występu. Rune Holta to zawodnik 46-letni, który w dodatku cały okres przygotowawczy stracił z powodu dwóch niezależnych od siebie, ale równie poważnych kontuzji, a później jeszcze regularnie odstawiany od składu. Do weekendu legitymował się średnią wynoszącą w przybliżeniu 0,7 pkt/bieg. Dodatkowo w spotkaniu z Betard Spartą Wrocław po raz pierwszy pojechał w gonitwie dziewiątej. A mimo tych wszystkich okoliczności zdobył 8 płatnych punktów w 3 startach! Teraz ma ich (wliczając bonusy) 23. Czyli przed tym meczem od początku sezonu miał 15. Zupełnie nie trzyma się to kupy… ale jednak się zdarzyło.
3. Szymon Woźniak (truly.work Stal Gorzów) (3,0,2,3,3) 11 [1/2]
Tydzień temu – zawodnik, który nie pokonał żadnego seniora MRGARDEN GKM-u Grudziądz pomimo korzystnego numeru startowego. W tę niedziełę – bohater ostatniego biegu meczu z Fogo Unią Leszno. Tak walecznego i ambitnego Szymona Woźniaka chcielibyśmy oglądać w każdym meczu, a ostatni uraz nieco nam go zabrał. Między innymi dzięki niemu truly.work Stal Gorzów jako pierwsza w tym roku pokonała mistrza Polski i zdobyła dwa punkty, które mogą okazać się bezcenne w walce o szóste miejsce. Nic dziwnego, że pochodzący z Tucholi żużlowiec tuż po biegu pofrunął w ramiona kolegów, a potem w górę!
4. Krzysztof Kasprzak (truly.work Stal Gorzów) (3,1*,3,1*,3,1) 12+2 [2/4]
Sam Woźniak w tym wypadku nic by jednak nie ugrał, bo stan spotkania przed ostatnim wyścigiem wynosił 42:42, a zatem potrzebne było wsparcie kolegi z pary. Krzysztof Kasprzak także zaliczył jedno z lepszych spotkań w tym roku. Można by rzec – wreszcie nie zawiódł. Mówimy w końcu o byłym wicemistrzu świata. 14 płatnych punktów w 6 startach na swoim torze do takiej sylwetki pasuje więc znacznie lepiej od średniej 1,590 pkt/bieg. Tym bardziej, że przed niedzielą była ona jeszcze niższa. W decydującej piętnastej gonitwie „KK” dowiózł bezcenne jedno oczko.
5. Mikkel Michelsen (Speed Car Motor Lublin) (3,2,1*,3,3) 12+1 [2/0]
Duńczyka trzeba chyba zacząć powoli traktować jako jedno z objawień PGE Ekstraligi. I choć z dwójki reprezentantów kraju Hamleta przechodzących ze Zdunek Wybrzeża Gdańsk do najwyższej klasy rozgrywkowej lepsze wejście zaliczył Anders Thomsen, teraz to Mikkel Michelsen jest prawdziwym liderem swojej drużyny. Przeciw forBET Włókniarzowi Częstochowa zdobył 13 płatnych punktów, a do tego wraz z Grigorijem Łagutą podwójnie wygrał piętnastą gonitwę i uratował meczowy remis. A przecież to nie jest jego pierwszy mecz z takimi osiągnięciami.
6. Maksym Drabik (Betard Sparta Wrocław) (3,d,2*,2,1) 8+1 [7/0]
Debiut w roli pełnoprawnego uczestnika zawodów z cyklu Grand Prix, a potem ligowy mecz na Motoarenie. To z pewnością weekend, który Maksym Drabik zapamięta na długo. Z jednej strony – popularny „Torres” miewał już lepsze rezultaty niż 9 płatnych punktów. Z drugiej – to nadal junior. W dodatku jego występ był trochę pechowy (wyrwane szprychy już na pierwszych metrach biegu siódmego de facto odebrały mu ten wyścig), a trzy ostatnie wyścigi pojechał z rzędu. I osiągnął w nich wraz z Betard Spartą wynik 11:7. Czyli na plus.
7. Rafał Karczmarz (truly.work Stal Gorzów) (1,2*,1,2*,u,2*) 8+3 [2/2]
Kiedy Rafał Karczmarz jako początkujący młodzieżowiec miewał pierwsze przebłyski, w Gorzowie mieli nadzieję, że jego rozwój jako potencjalnego następcy Bartosza Zmarzlika będzie wyglądał właśnie tak. Postępy 20-latka nieco ostatnio wyhamowały, ale talent pozostał. Spotkanie z Fogo Unią Leszno to jeden z jego najlepszych występów w tym sezonie. Trzy podwójnie wygrane wyścigi na tym poziomie to już solidne osiągnięcie. Tym bardziej, że jeden z nich to bieg nominowany w sytuacji, gdy gorzowianie niemal już stanęli pod ścianą. A jednak udało się spod niej uciec!
8. Brady Kurtz (Fogo Unia Leszno) (1*,0,2*,3,0) 6+2 [1/0]
Może nie prawdziwy joker spod numeru 8, ale jako zadaniowiec umieszczony pod 2 Brady Kurtz spisał się w Gorzowie bardzo dobrze. Dla 23-letniego Australijczyka sezon 2019 w PGE Ekstralidze także nie jest wybitny, biorąc pod uwagę tempo jego rozwoju sprzed roku. Tym bardziej cieszą takie starty, jak ten w niedzielę. Wciąż młody „Kangur” dwukrotnie przyjechał na metę przed Bartoszem Zmarzlikiem, a raz pokonał go podwójnie. I to wszystko na stadionie imienia Edwarda Jancarza.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!