Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dziesiątą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Martin Vaculik (Cash Broker Stal Gorzów) (3,3,2,3,2*) 13+1 [1. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
O ile po sobotniej rundzie Grand Prix mogły pojawić się wątpliwości, o tyle w niedzielę Martin Vaculik udowodnił, że jest już gotowy do walki na najwyższym poziomie. Zaledwie jeden punkt stracony na Artiomie Łagucie nie przynosi Słowakowi hańby. Zwłaszcza, że Martin zrewanżował się młodszemu o kilka miesięcy koledze w piętnastej gonitwie. Cztery tygodnie przerwy od ligi to dla 28-latka teraz wymarzony scenariusz. Wykuruje się do końca i podczas jedenastej kolejki po kontuzji nie powinno już być śladu.
2. Niels-Kristian Iversen (Get Well Toruń) (2,2*,1*,3,3) 11+2 [1/2]
Wygląda na to, że operacja pomogła. Duńczyk, który od początku sezonu jechał kompletny piach, zaczyna powoli wchodzić na coraz wyższe obroty. W meczu z Falubazem po raz pierwszy pojechał jak lider, a przecież do takiej roli kontraktowano go w Toruniu. Elementy układanki Jacka Frątczaka powoli zaczynają do siebie pasować, czego dowodem jest bonus zdobyty w spotkaniu z zielonogórzanami. Zresztą to właśnie „PUK” go przyklepał, wygrywając kolejno trzynasty i czternasty bieg. Szkoda tylko, że na play-offy jest już chyba za późno.
3. Adrian Miedziński (forBET Włókniarz Częstochowa) (3,2*,0,3,2*) 10+2 [3/1]
Przenosiny do Częstochowy zdecydowanie wyszły popularnemu „Miedziakowi” na dobre. W starciu z leszczyńskim dream teamem Adrian zrobił niesamowite show! Dwa indywidualne zwycięstwa, do tego dwie dwójki z bonusem, i Włókniarz ostatecznie pokonał Unię. Ku radości kibiców, wiele z tych pozycji było wywalczonych na dystansie. A i głupie docinki o obowiązkowym jednym upadku w każdym meczu jakoś ucichły.
4. Matej Zagar (forBET Włókniarz Częstochowa) (d,3,3,1*,3) 10+1 [1/1]
Kosmiczny Fredrik Lindgren już jakiś czas temu zszedł na ziemię i teraz do wygrywania spotkań częstochowianie potrzebują jeszcze jednego dobrego zawodnika. Z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że w niedzielę go mieli. Duet Miedziński-Zagar był w meczu z Unią Leszno zarówno efektowny, jak i efektywny. Dzięki temu Lwy pokonały Byki i mają przed sobą już autostradę do fazy play-off. Teraz Słoweniec musi popracować nad tym, żeby tę dyspozycję utrzymać.
5. Bartosz Zmarzlik (Cash Broker Stal Gorzów) (3,3,3,3,3) 15 [5/0]
Na Jancarzu jest całkowicie niełapalny. Bartek Zmarzlik legitymuje się najwyższą średnią biegową, jeżeli chodzi o spotkania domowe. Na chwilę obecną jest to 2,792 punktu na wyścig! W spotkaniu z GKM-em Grudziądz 23-latek jeszcze ten rezultat nieco podkręcił. Co wyjechał na tor, to wracał do parku maszyn z trójką. Absolutnie zasłużony czysty komplet wychowanka Stali Gorzów. Szkoda tylko, że w Grand Prix nie było aż tak fantastycznie.
6. Sebastian Niedźwiedź (Falubaz Zielona Góra) (2,0,3,3) 8 [1/0]
W Toruniu mają jakieś dziwne szczęście do kapitalnych występów juniorów Falubazu. Swego czasu 7 punktów na Motoarenie wykręcił Kamil Adamczewski. W sezonach 2015 i 2016 kapitalne wyjazdy do Torunia notował Krystian Pieszczek, który zdobywał odpowiednio 11+2 i 15 punktów. Jeszcze wcześniej był Patryk Dudek, ale jego w sumie nie powinno się uwzględniać, bo już jako młodzieżowiec śmigał niemal wszędzie. Teraz do tej listy dołącza Sebastian Niedźwiedź. Wobec dramatycznej postawy seniorów to 21-latek wziął na siebie ciężar walki i niespodziewanie triumfował w dwóch wyścigach. Zastanawia tylko, dlaczego Adam Skórnicki nie zdecydował się na rezerwy zwykłe z udziałem Sebastiana…
7. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) (3,3,2,0,2) 10 [2/1]
Kolejny młodzieżowiec, który wziął na siebie ciężar walki wobec słabszej postawy seniorów. Do połowy spotkania dwie trójki dowiezione przez Bartka Smektałę na otwarcie były jedynymi indywidualnymi zwycięstwami leszczynian. Później było już gorzej, ale 20-latek pozostał najlepszym spośród Byków, bowiem tylko on odnotował dwucyfrowy rezultat. Podczas szukania winnych porażki „Smyk” absolutnie nie powinien być uwzględniany.
8. Max Fricke (Betard Sparta Wrocław) (3,3,3,3,0) 12 [3/2]
Od jakiegoś czasu można było obawiać się o dyspozycję 22-letniego Australijczyka. Czerwiec w jego wykonaniu był fatalny – od turnieju Speedway of Nations aż po występy ligowe. Przyszedł nowy miesiąc i nowy Fricke. W spotkaniu z Unią Tarnów przez cztery wyścigi był nie do złapania dla rywali. Goryczy porażki zaznał dopiero w piętnastej gonitwie. Teraz należałoby potwierdzić tę formę z rywalami nieco mocniejszymi, niż Unia Tarnów.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!