Sezon 2024 dla Kacpra Woryny pod względem indywidualnym był bardzo udany. Gorzej prezentowała się sprawa wyników drużynowych. W wywiadzie dla speedwayekstraliga opowiada on o poprzednich rozgrywkach i stawia jasne cele na zbliżającą się rywalizację w PGE Ekstralidze.
Kacper Woryna na polskich torach ściga się nieprzerwanie od 2012 roku. Na swoje największe indywidualne osiągnięcie – zostanie Mistrzem Europy – musiał czekać 12 lat. Poza tym mógł on pochwalić się drugą najwyższą średnią w zespole Krono-Plast Włókniarza. Niestety jego solidna jazda nie uchroniła częstochowian od bardzo wstydliwego zakończenia sezonu na siódmej lokacie.
Uchroniło to ich od spadku, jednak nie udało im się wykonać planu minimum – awansu do fazy play-off. Mistrz Europy nie chce rozpamiętywać tego okresu i patrzy z optymizmem w przyszłość.
– Nie tego oczekiwaliśmy. Dużo jednak wcześniej o tym się mówiło i chciałbym to już oddzielić grubą kreską. Po prostu wyczekuję nowego sezonu – mówi wychowanek ROW-u Rybnik w rozmowie z mediami Ekstraligi.
Dodaje jednak, że indywidualnie jest zadowolony ze swojej postawy w sezonie 2024.
– Bardzo dobrze będę wspominał miniony już rok, zarówno pod kątem sportowym, jak i prywatnym. Jeśli chodzi o kwestie sportowe, ciągle gonimy coraz wyżej. Natomiast, na pewno mam powody do zadowolenia. Patrzę w przyszłość z optymizmem.
Do rozpoczęcia zmagań ligowych zostało nieco ponad dwa miesiące. Wiele zespołów powoli przygotowuje się do wyjazdów na tor. To również okres ostatnich szlifów na salach treningowych na których Woryna spędzał w ostatnim czasie dużo czasu. Jak przyznaje, wszystko idzie zgodnie z planami przygotowań:
– To nie jest nic spektakularnego. Jak co roku, do przygotowań staram się podchodzić jak najbardziej profesjonalnie, jak tylko mogę. Wokół siebie mam grono takich ludzi, dzięki którym jest to możliwe i ich się słucham – dodaje wychowanek ROW-u.
Cel inny, niż wszyscy wieszczą
Odpowiednie treningi w profesjonalnym gronie z pewnością pomogą zarówno Worynie jak i jego kolegom z zespołu. Wielu uważa bowiem, że to Kacper Woryna a nie Jason Doyle będzie liderem częstochowian w sezonie 2025. Dodatkowo panuje przekonanie, że o utrzymanie walczyć będą oni z macierzystym klubem Polaka. Jak on sam zapatruje się na zbliżające się rozgrywki?
– Z pewnością zadowalający byłby awans do fazy play-off – mam na myśli górną część tabeli. A w przypadku przedostania się do finałowej części zmagań, jakikolwiek medal brałbym w ciemno. Tak czy inaczej, byłoby to dużym i miłym plusem – zakończył 28-latek.
Przypomnijmy, że klubowymi kolegami Woryny w Krono-Plast Włókniarzu będą: Jason Doyle, Piotr Pawlicki, Mads Hansen, Wiktor Lampart, Philip Hellström Bängs oraz juniorzy: Franciszek Karczewski, Szymon Ludwiczak i Kacper Halkiewicz.
Kacper Woryna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!