Z pewnością inaczej sobie sobotni wieczór wyobrażał Jakub Krawczyk. Zawodnik Betard Sparty Wrocław miał nawet szanse na tytuł, lecz swój udział w zawodach w Toruniu skończył już w pierwszej serii startów.
Przed finałową rundą cyklu SGP 2 Jakub Krawczyk zajmował ósme miejsce z ośmiopunktową stratą do trzeciego Mikkela Andersena. Jednak już podczas treningu nie poszło mu zbyt dobrze. Z czasem 15.077s. zajął bowiem dwunaste miejsce i nie miał zbyt dużego wyboru jeśli chodzi o numer startowy. Ostatecznie przypadła mu „dziesiątka”, która jak się później okazało nie była zbyt szczęśliwa. W pierwszym biegu miał za rywali Caspera Henrikssona, Dana Thompsona i Bartosza Bańbora.
Najlepiej spod taśmy wyskoczył Brytyjczyk, zaś za jego plecami znajdowali się reprezentanci Polski. Na pierwszym wirażu drugiego okrążenia Bańbor zahaczył o tylne koło jadącego z przodu Thompsona i wpadł w znajdującego się obok Krawczyka. Obaj zawodnicy z ogromnym impetem uderzyli w dmuchaną bandę. Bartosz Bańbor dość szybko podniósł się z toru i opuścił go o własnych siłach, zdecydowanie gorzej było jednak w przypadku zawodnika Sparty Wrocław do którego wezwano służby medyczne. Ostatecznie obiekt przy ulicy Pera Jonssona opuścił na noszach.
20-letni wychowanek drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego jest już po badaniach w pobliskim szpitalu. Kibice Betard Sparty Wrocław mogą odetchnąć z ulgą, gdyż te nie wykazały żadnych złamań. Na jego ciele pojawiło się jednak wiele szwów. Nie wiemy jednak czy zdoła wykurować się przed niedzielą. Wtedy bowiem zaplanowano pierwszy z finałów PGE Ekstraligi, gdzie Betard Sparta zmierzy się z Orlen Oil Motorem Lublin. Brak Krawczyka z pewnością będzie odczuwalny, gdyż ten w ostatnich tygodniach „złapał” formę i był pewnym punktem ekipy Dariusza Śledzia.
Tym samym we Wrocławiu demony sprzed roku kiedy to przed najważniejszymi meczami zawodnicy Betard Sparty byli męczeni kontuzjami. Teraz z urazem mierzy się także Maciej Janowski, który po upadku w Chorzowie wydawało się, że zakończył już sezon. Szybkie postępy w rehabilitacji pozwoliły mu jednak wystąpić już w półfinale, gdzie na dłoni miał specjalną rękawiczkę. O tym czy Krawczyk pojedzie w niedzielę dowiemy się jednak już bliżej meczu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!