Jarosław Hampel i jego drużyna z Zielonej Góry przegrali na własnym torze aż 37:52. Co było przyczyną takiego spadku formy Falubazu?
Nietrafione decyzje i przełożenia
NovyHotel Falubaz Zielona Góra przed tygodniem w świetnym stylu pokonał na własnym torze Betard Spartę Wrocław. Apetyty rosną w miarę jedzenia, więc zielonogórzanie liczyli również na pozytywny wynik w starciu z Włókniarzem Częstochowa. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Żużlowcy z Myszką Miki na kevlarach zupełnie nie odnaleźli się na swoim owalu i zostali rozbici przez gości spod Jasnej Góry.
– Będziemy analizować to spotkanie i bardzo mocno się nad tym pochylimy. Zastanowimy się nad tym, co co tak naprawdę nie zagrało i dlaczego. Nie wygrywaliśmy startów, a powinniśmy. Dysponowaliśmy mniejszą prędkością motocykli. Nie wiemy z czego to wynikało. Być może ze złego dopasowania albo ze złego doboru sprzętu – skomentował Jarosław Hampel.
W meczu ze Spartą Wrocław Falubaz sprawił ogromną niespodziankę i nie tylko wygrał mecz, ale też zdobył punkt bonusowy. Cztery dni później ta sama drużyna na teoretycznie tym samym torze była jednak zupełnie zagubiona. Z czego wynikała ta różnica i dlaczego Falubaz przegrał z Włókniarzem, który do tego meczu nie zdobył jeszcze punktów na wyjeździe?
– Ostatni mecz z Wrocławiem odbywał się w innych warunkach, o innej porze, w innej pogodzie. Braliśmy to pod uwagę, ale widocznie za mało. Być może trzeba było pomyśleć w ten sposób, że te warunki będą zupełnie inne. Jednak pora rozgrywania tego meczu była zupełnie inna. Mecz leci szybko. Te biegi tak naprawdę rozgrywane są szybko i najciężej jest wtedy, kiedy kiedy coś nie idzie, kiedy nie czuje się tej prędkości. Wtedy pojawiają się problemy, bo w meczu ciężko jest czasami to nadrobić. Podejmowanie trafnych decyzji niekiedy bywa bardzo trudne – odpowiada zawodnik Falubazu.
Jaka przyszłość przed Falubazem?
O tym, że Falubaz będzie najsilniejszym beniaminkiem od kliku lat, wiadomo było już przed startem sezonu. Dobre wyniki tej drużyny sprawiły jednak, że zaczęto patrzeć na nią już nie tylko w roli kandydata do utrzymania. Zielonogórzanie w dalszym ciągu mogą włączyć się do walki o awans do fazy play-off, a co za tym idzie późniejszej rywalizacji o medale.
– Ja nie zastanawiam się nad tym, jakie jest nastawienie. Czy to playoffy, czy to utrzymanie, po prostu jedziemy. Szykujemy się do każdego meczu tak samo. Będziemy się przygotowywać do każdego meczu naprawdę bardzo, bardzo solidnie i bardzo porządnie. Zależy nam na tym, żeby w każdym spotkaniu pojechać dobrze i wygrać. To jest cały sens tego wszystkiego. Nie wybiegamy myślami daleko, tylko skupiamy się już na przygotowaniu do następnego meczu, żeby dalej zbierać punkty – kończy Hampel.
A kolejną okazję do zdobycia punktów do ligowej tabeli Falubaz będzie miał w Grudziądzu. Z GKM-em zielonogórzanie zmierzą się w niedzielę 23 czerwca. Staną wówczas przed szansą zainkasowania kolejnych trzech punktów, gdyż pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem właśnie Falubazu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!