Podczas gali Ekstraligi Bartosz Zmarzlik po raz ósmy z rzędu odebrał statuetkę dla najlepszego polskiego zawodnika całego sezonu. Niewątpliwie do tego sukcesu przyczyniła się najwyższa średnia biegopunktowa (2,526) oraz zdobycie tytułu Drużynowego Mistrza Polski z Motorem Lublin. Oprócz tych sukcesów nie bez znaczenia pozostają oczywiście czwarte Indywidualne Mistrzostwo Świata oraz złoto w reaktywowanym Drużynowym Pucharze Świata. Jak mistrz podsumowuje sezon? Czy ma jakiś konkretny cel indywidualny, którego jeszcze nie osiągnął oraz czy zastąpiłby Jarosława Hampela w roli kapitana Motoru? Zapraszamy do lektury.
Udany sezon
Bartosz Zmarzlik argumentował przejście ze Stali Gorzów do Motoru Lublin poszukiwaniem nowych wyzwań. Z pewnością na jakieś natrafił, gdyż nie jest tak, że sezon układał się cały czas po jego myśli. Słabsze mecze pojawiły się chociażby z Wrocławiem u siebie w pierwszej kolejce lub w Toruniu podczas rundy zasadniczej. To wciąż były jednak spotkania, w których Zmarzlik dorzucał jakieś punkty. Oprócz tego osiem meczów sezonu kończył z płatnym kompletem punktów. Wydawać by się mogło, że play-offy poszły Mistrzowi Świata trochę gorzej, ale po prostu zamiast „kompletów” dowoził także godne liderów dwucyfrówki. Dla fanów i włodarzy klubu z Lublina najważniejsze jest to, że wystarczyły one do zdobycia mistrzostwa.
– Myślę, że to ogólnie bardzo dobry, pozytywny rok. Jak i drużynowo tak i indywidualnie, czego chcieć więcej można rzec. Wiadomo, w miarę jedzenia rośnie apetyt i chciałoby się wszystkie rzeczy jeszcze podciągnąć, żeby jeszcze lepiej to wszystko wyglądało i funkcjonowało. Ale należy się naprawdę bardzo cieszyć z tego roku, bo wyszło tak, jak myślę, że wszyscy sobie wymarzyliśmy – mówił czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata.
Tyle medali, co dalej?
Zmarzlik ma już na swoim koncie 20 medali (z czego 12 złotych) z różnych zawodów rangi Mistrzostw Świata zarówno młodzieżowych jak i seniorskich (drużynowo oraz indywidualnie). Do tego dochodzi 5 złotych krążków z turniejów stricte europejskich. W rozgrywkach polskich tych medali jest aż 47 (21 z najcenniejszego kruszcu), a składają się na nie nagrody z takich turniejów jak DMP, DMPJ, MPPK, IMME, itd. Czy ma na swoim celowniku jakiś konkretny tytuł, którego jeszcze nie ma w swojej kolekcji?
– Na to pytanie jednoznacznie nie odpowiem, bo swoich celów i marzeń nigdy nie mówiłem na głos i nie będzie tym razem inaczej, ale na pewno mam ich jeszcze wiele w głowie. Z roku na rok próbuję je realizować. Realizacja moich celów i marzeń jest dla mnie najważniejsza i robimy wszystko wspólnie z teamem, żeby tak to przebiegało – mówił tajemniczo Zmarzlik tuż przed klubowym podsumowaniem sezonu.
O Jarosławie Hampelu
Po czterech sezonach jazdy z Motoru odchodzi kapitan tej ekipy. Jarosław Hampel był bardzo dobrym zawodnikiem, liderem w najważniejszej części sezonu, wsparciem dla innych żużlowców, ale przede wszystkim ich bardzo dobrym kolegą. Jak zapamięta go Bartosz Zmarzlik?
– Bardzo wartościowa osoba, i sportowo i prywatnie. Z Jarkiem od lat mamy bardzo dobry kontakt i tak samo było w tym roku. W boksie staliśmy też koło siebie i tak dalej. Nieraz już się śmieliśmy „Jarek, ale kto będzie stał obok mnie?”, to już tak żartobliwie można powiedzieć. Jarek jest ogólnie bardzo fajną osobą i tak samo się z nim współpracowało na bardzo dobrym, fajnym, wysokim poziomie – mówił wychowanek gorzowskiej Stali.
Czy mistrz świata mimo jednego sezonu byłby gotowy przejąć opaskę kapitańską w Motorze?
– Trudne pytanie dla mnie, myślę, że zawsze takie decyzje dochodzą do skutku na obozach przed zbliżającym się sezonem i jakby to nie jest też decyzja jednej osoby, tylko całego teamu, więc tu się liczy największe zdanie. Czas pokaże – komentował ewentualne przejęcie obowiązków kapitana Motoru Zmarzlik.
Motor Lublin 2024
Nie wiadomo kto zastąpi Jarosława Hampela w funkcji kapitana, ale wiadomo, kto dołączy w jego miejsce do kadry. Podczas posezonowego spotkania z kibicami Motor ogłosił, że ich skład zasili Wiktor Przyjemski. Po tym wzmocnieniu Mistrzowie Polski już teraz wydają się być zdecydowanymi faworytami do złota w przyszłym sezonie. Bartosz Zmarzlik mówi jednak, że jest za wcześnie, by mówić o rolach poszczególnych ekip w przyszłym sezonie. Czy lublinianie będą faworytem w walce o złoty medal?
– Ja dopiero, można powiedzieć, zsiadam z motoru, a już wszyscy żyjemy tym, co w przyszłym roku. I w sumie fajnie, ale potrzebujemy wszyscy trochę czasu i ocenienia tego wszystkiego, aczkolwiek myślę, że tutaj na tyle cały zarząd, prezes robi to przemyślanie, że nie inaczej. Myślę pozytywnie i my również, że będziemy po prostu starać się robić swoje. Ciężko się mówi o przyszłym roku, bo dopiero skończyliśmy i mamy do niego trochę czasu, więc proszę mi wybaczyć, bo ciężko sensownie odpowiedzieć na to pytanie – podsumował jeden z najskuteczniejszych żużlowców w historii dyscypliny.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!