W niedzielnym meczu w Lesznie nie zabrakło kontrowersji. Piotr Pawlicki uważa, że pojechał czysto i uniknął kontaktu, a cała sytuacja była też nieco pechowa.
Spotkanie w Lesznie dostarczyło niemałych emocji. Torunianie od początku dobrze czuli się na leszczyńskiej nawierzchni i przez sporą część meczu prowadzili na Smoczyku. Gospodarzom pomogło przebudzenie Piotra Pawlickiego, który po dwóch słabszych występach był już później niepokonany. Jeden z bohaterów Fogo Unii był też bohaterem ogromnej kontrowersji z 13. biegu.
Pawlicki na wejściu w drugi wiraż wjechał pod Patryka Dudka i wywiózł zawodnika For Nature Solutions Apatora Toruń pod samą bandę. Leszczynian podkreślał, że nie miał złych intencji. – Wjechałem szybko w łuk. Na krawężniku było sporo luźniejszej nawierzchni i złapałem dodatkowy pęd. Panowałem nad sytuacją i wiedziałem, dokąd pojadę. Sądziłem, że Patryk spróbuje przycinać – mówił po meczu w rozmowie z naszym korespondentem.
Obaj zawodnicy byli bardzo blisko siebie, a dla Dudka zabrakło miejsca. Za szczytem łuku „Duzers” musiał ratować się przed upadkiem. – Niestety spotkaliśmy się pod bandą, gdzie materiału było dużo i zrobiło się niebezpiecznie. Sędzia przerwał bieg, ale zdecydował się na wykluczenie Patryka – tłumaczył swój punkt widzenia Piotr Pawlicki.
Po zapaleniu się czerwonego świata, wszyscy na stadionie, łącznie z samym Pawlickim, spodziewali się wykluczenia 27-latka. Krzysztof Meyze zapalił jednak białą lampkę, oznaczającą wykluczenie Patryka Dudka. Sam Pawlicki zaznaczał, że do kontaktu nie doszło i choć było blisko, to nie czuje się winny zamieszania. – Szczerze mówiąc to myślałem, że sędzia mnie wykluczy, skoro przerwał bieg. Na powtórkach w parkingu widziałem jednak, że nie dotknąłem rywala nawet deflektorem – podkreślił „Piter”.
Trzynasty bieg okazał się bardzo ważny dla końcowego wyniku. W pierwszym podejściu do gonitwy prowadził Robert Lambert, natomiast w powtórce znów było ostro, a Piotr Pawlicki i Janusz Kołodziej zdołali uporać się z Brytyjczykiem. Podwójny triumf leszczynian wyprowadził ich na prowadzenie. W 14. biegu Pawlicki wraz z Jaimonem Lidseyem zapewnił Unii meczowy triumf.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!