Kibice Betard Sparty Wrocław skandowali jego nazwisko już po pierwszym ekstraligowym występie. Marcel Kowolik podsumował sezon 2024 wygraną w Pucharze MACEC. Z 16-latkiem rozmawialiśmy w Świętochłowicach, gdzie odczuwał lekki niedosyt.
Marcel Kowolik debiutował w PGE Ekstralidze wyścigiem, w którym rywalami byli młodzieżowcy NovyHotel Falubazu Zielona Góra – Krzysztof Sadurski i Oskar Hurysz. Zawodnik Sparty w znakomitym stylu poradził sobie z przeciwnikami, czym wywołał euforię na Stadionie Olimpijskim. Nastolatek ze Śląska szybko zbierał doświadczenie. Potrafił chociażby wygrać wyścig juniorów podczas rewanżowego ćwierćfinału w Grudziądzu. Sam zawodnik ocenia się dość surowo, choć podczas rozmowy uśmiech nie schodził z jego twarzy.
– Zawsze mogło być lepiej, ale źle na pewno nie było. Można powiedzieć, że „wszedłem z buta”, ale można było wejść jeszcze bardziej – skwitował tę kwestię Kowolik. – Po zakończeniu sezonu mam dwa tygodnie wolnego, później zaczniemy treningi w przerwie zimowej. Dalej w przyszłość nie wybiegam – dodał.
Marcel Kowolik z niedosytem w Świętochłowicach
Na koniec sezonu 2024 urodzony na Śląsku zawodnik triumfował w Pardubicach i zapewnił sobie tym samym pierwsze miejsce w Pucharze MACEC. Pierwsza runda tych międzynarodowych rozgrywek odbyła się na Skałce w Świętochłowicach, gdzie Marcel Kowolik mógł liczyć na doping bliskich i oddanych kibiców z regionu. Zwycięstwo na Stadionie im. Pawła Waloszka wyrwał mu jednak Andrij Karpow.
– Był taki trochę niedosyt, ponieważ chciałem wygrać rower elektryczny – przyznał z uśmiechem nasz rozmówca. – Naprawdę fajna sprawa, że mogłem tam pojeździć, przy tak naprawdę swoich kibicach. Jestem z tego regionu. Oczywiście kibicuję tym, którzy starają się o powrót Świętochłowic na ligową mapę żużla – powiedział nam Kowolik.
Jedną z nagród za cały sezon PGE Ekstraligi było uczestnictwo w uroczystej gali, organizowanej przez przedstawicieli najlepszej ligi świata. Nastolatek przyznał, że impreza zrobiła na nim ogromne wrażenie. Podkreślił, że bawił się bardzo dobrze w towarzystwie znakomitych ludzi.
Jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to Marcel Kowolik ponownie stworzy młodzieżowy duet Betard Sparty Wrocław z Jakubem Krawczykiem. Miniony sezon 16-latek skończył ze średnią 0,84 / bieg. Celem na przyszłoroczną kampanię powinno być przynajmniej przekroczenie bariery 1,00. Postęp juniora może być ważnym argumentem w walce wrocławian o medale.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!