W pierwszej połowie miesiąca zawodnik Polonii Piła, Max Dilger, zakończył jeden z treningów groźnym upadkiem. Konsekwencją tego zdarzenia jest dłuższa przerwa od startów na żużlu dla Niemca. W miniony poniedziałek przeszedł on operację, o szczegółach której, poinformował swoich kibiców.
Niepomyślny przebieg dla Maxa Dilgera miał trening klubowy przed zawodami przeciwko OK Bedmet Kolejarz Opole. W jego trakcie zawodnik Polonii zanotował niebezpieczny upadek na tor. Początkowo podejrzewano uraz ręki, szybko jednak okazało się, po wykonaniu dokładniejszych badań, że Dilger doznał zwichnięcia biodra i złamania miednicy. Początkowo przebywał on w szpitalu w Polsce, następnie przewieziono go swojego kraju, gdzie w miniony poniedziałek przeszedł on operację. O jej szczegółach poinformował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.
Mała aktualizacja dotycząca urazu. Od czasu wypadku niewiele się u mnie działo. Planowana na piątek operacja została odwołana i kazano mi czekać kolejne 3 dni. W poniedziałek w końcu się odbyła. Chirurg potrzebował około czterech godzin, aby ją przeprowadzić. Udało mu się wszystko zoperować. Następne kilka tygodni rekonwalescencji pokaże, czy operacja zakończyła się pełnym sukcesem! Pierwszy krok we właściwym kierunku zrobiono. Ale po nim musi nastąpić jeszcze wiele innych kroków! Dziękuję za wiadomości.
– przekazał Max Dilger
W dotychczasowej części sezonu punkty zdobyte przez Dilgera w rozgrywkach ligowych, pozwoliły mu na zdobycie średniej biegopunktowej rzędu 1,304. Dało mu to tym samym 35. miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników 2. Ligi Żużlowej. Pod koniec maja odniósł jednak spory sukces w odmianie żużla na długim torze. W zawodach Long Track of Nations w Herxheim złoty medal zawisł na jego szyi, który wywalczył wspólnie z Lukasem Fienhage i Erikiem Rissem. Do wspólnego wyniku dołożył on dwa punkty. W swoim drugim starcie zanotował bowiem defekt motocykla.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!