W Polsce poznaliśmy już wszystkie rozstrzygnięcia. Jednak żużel na świecie wciąż jest aktywny. Wczoraj (sobota) wyłoniono drużynowego mistrza Francji. Niestety podczas meczu doszło do groźnej sytuacji.
Rozstrzygnięć ciąg dalszy
Sezon w Polsce praktycznie dobiegł końca. Co prawda nadal rozgrywane są tutaj różne turnieje indywidualne. Natomiast poznaliśmy już wszystkie rozstrzygnięcia najważniejszych zawodów. Jednak we Francji dopiero wczoraj wyłoniono drużynowego mistrza tego kraju. W wielkim finale spotkały się Morizès Moto Club i Val de Guyenne. Gospodarzem finału Ligue Nationale de Speedway była drużyna z Morizès. Goście byli stawiani w postaci underdoga. Niestety nie udało im się przezwyciężyć wyzwania, jakim było pokonanie obrońców tytułu. Morizès Moto Club zwyciężyli w wielkim finale i zostali drużynowym mistrzem Francji.
Pechowy finał dla Niemca
Jednym z zawodników reprezentujących w tym spotkaniu drużynę gości był Niemiec Max Dilger. Niestety finał zakończył się dla niego fatalnie. Jak poinformował na swoich social media klub z Morizès, Max ucierpiał na skutek wypadku w szesnastym wyścigu wieczoru. Na ten moment nie znamy dokładnego stanu zdrowia Dilgera. Swoją troskę o torowego kolegę wyraził Australijczyk Jason Doyle. Przekazał on za pośrednictwem swojego Instagrama, że trzyma kciuki za zdrowie Maxa. Może to niestety oznaczać, że nie skończy się jedynie na kilku siniakach. Jednak na ten moment należy jedynie być dobrej myśli i wyczekiwać oficjalnych komunikatów ze strony zawodnika lub jego klubu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!