Intensywny okres czeka żużlowców Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Pomiędzy sobotą a następną środą odjadą aż cztery treningi punktowane. Wcześniej jeszcze dwa razy pościgają się we własnym gronie.
W środę i w czwartek na stadionie imienia Zbigniewa Podleckiego odbędą się treningi, na których obecna będzie niemal cała kadra drużyny. Zabraknie tylko Jacoba Thorssella, który zdążył już odnieść kontuzję, i Bradleya Wilsona-Deana. Nowozelandczyk przyleci do Polski w piątek, by wystąpić w meczach sparingowych. Swoją obecność zapowiedzieli natomiast: Mikkel Bech, Joel Kling i Jonas Seifert-Salk, których w tym sezonie przy ulicy Zawodników jeszcze nie widziano.
Ze sporej ilości jazdy, którą funduje swoim podopiecznym Mirosław Berliński, zadowoleni są żużlowcy. – Na pewno kości się cieszą, ja w sezon wchodzę z nowymi siodełkami i mam delikatny problem z nogą. Mięśnie się jednak przyzwyczają i będziemy się cieszyć jazdą – mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubową Kacper Gomólski, który do Gdańska powraca po jednym sezonie przerwy.
Po tych dwóch treningach gdańszczan czeka prawdziwy maraton sparingowy. Rozpocznie się on w sobotę o godzinie 15:00, gdy ekipa znad morza uda się do Piły. Dzień później już na własnym stadionie podejmie Speed Car Motor Lublin. Po poniedziałkowej przerwie zaplanowany jest natomiast dwumecz z forBET Włókniarzem Częstochowa. – Sparing pokaże w jakiej jestem formie. Już w ubiegłym tygodniu jeździliśmy spod taśmy i pojawiła się pierwsza rywalizacja. Na razie jest całkiem nieźle – ocenia popularny „Ginger”.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!