Na wtorek 17 grudnia zaplanowano sesję Rady Miasta Gorzowa. Przedmiotem dyskusji jest między innymi uchwała budżetu na 2025 rok, a także projekt przejęcia części udziałów klubu żużlowego Stal. Już na samym początku obrad doszło do zaskakujących okoliczności.
Choć Stal Gorzów przed kilkoma dniami otrzymała licencję nadzorowaną to ich byt w najlepszej lidze świata w dalszym ciągu jednak nie jest pewny. Podczas piątkowej sesji radni niczym na polu bitwy dyskutowali o losach klubu, a w obradach uczestniczył na specjalne zaproszenie prezes zarządu – Dariusz Wróbel. Przedstawił on między innymi program naprawczy, a także odpowiadał na wszelkie pytania i wątpliwości, które kierowali do niego radni.
Jednym z najważniejszych punktów ratowania żużlowego ośrodka jest wykup części akcji przez miasto w wysokości 2,5 miliona złotych, co stanowi dokładniej mówiąc 23%. Sternik żółto-niebieskich przekonywał, że dzięki temu radni miasta Gorzowa zyskają kontrolę nad klubem i wejdą w skład spółki, dzięki czemu Stal mogłaby być przez nich na bieżąco monitorowana. Co ciekawe, sama sesja trwała blisko cztery i pół godziny, a Dariusz Wróbel mimo wcześniej zaplanowanego na ten sam dzień (piątek 13 grudnia) walnego zebrania klubu żużlowego, pozostał na sesji i wyjaśniał wszystkie niejasności wokół gorzowskiego ośrodka.
Więcej o tym przeczytacie klikając odpowiednio TUTAJ oraz TUTAJ.
Wtorek ważnym dniem?
Jako że w piątek 13 grudnia żadne konkretne decyzje nie zostały podjęte, radni zdecydowali, iż ostatecznie głosowanie w sprawie decyzji o przyjęciu uchwały, na mocy której miasto wesprze swoim kapitałem Stal Gorzów, zapadnie podczas sesji budżetowej we wtorek 17 grudnia 2024 roku. Jak postanowiono, tak też uczyniono. Nikt jednak nie spodziewał się, do jakich wydarzeń dojdzie na samym początku obrad.
Jak się okazuje – dopiero po jej rozpoczęciu o godzinie 12, prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki zwrócił się z prośbą o poszerzenie porządku całej dyskusji o uchwałę dotyczącej wstąpienia miasta do spółki akcyjnej Stal Gorzów S.A. na druku nr 223, co przekazał przewodniczący Robert Surowiec. Nie spodobało się to większości radnych, a jeden z nich postanowił dosadnie się o tym wypowiedzieć.
– Jeszcze nie spotkałem się z takim przypadkiem, żeby projekt uchwały pojawił się po rozpoczęciu sesji. Jest to niepoważne traktowanie radnych. Klub PiS nie jest przeciwko Stali, chcemy aby Stal funkcjonowała. Jednak zgodnie z przepisami, ten projekt powinniśmy dostać 6 dni przed rozpoczęciem sesji. Nie głosujemy przeciwko Stali, ale przeciwko wprowadzeniu tego w tak ordynarny sposób do porządku obrad – grzmiał Sebastian Pieńkowski, radny Prawa i Sprawiedliwości.
Ostatecznie na zwykłych słowach niezadowolenia się to wszystko skończyło, bowiem za poszerzeniem porządku obrad głosowało szesnastu radnych, przeciwnych było siedmiu (jak można się domyśleć, wśród nich był Sebastian Pieńkowski), a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Zatem przy takich wynikach nie było innej możliwości jak włączyć punkt zakupu akcji klubu żużlowego Stal Gorzów do przedmiotu dyskusji.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!