Włókniarz Częstochowa po raz drugi w tym sezonie wystąpi na Arenie zielona-energia.com. Tym razem przeciwnikiem "Lwów" będzie Betard Sparta Wrocław. Biało-zielonym uda się wreszcie wygrać na własnym obiekcie?
Powtarzalny tor?
Zapowiedź tego niezwykle ciekawie zapowiadającego meczu nie sposób rozpocząć inaczej niż od częstochowskiego toru. Ostatnie dni na północy województwa śląskiego to dużo słońca i praktycznie zero opadów. Temperatura oscylowała w okolicach 16 stopni Celsjusza, więc nie będzie ona odbiegać od tej podczas zawodów. Zawodnicy mieli możliwość treningów na własnym obiekcie, czego zdecydowanie brakowało przed meczem inauguracyjnym z Fogo Unią Leszno.
Wydaje się, że tym razem nic nie przeszkodzi w tym, aby tor w trakcie rywalizacji z Betard Spartą Wrocław był atutem gospodarzy. Ten mecz może faktycznie zweryfikować siłę rażenia zielona-energia.com Włókniarza. Niedzielny rywal „Lwów” również odniósł jak do tej pory tylko jedno zwycięstwo. Trzeba pamiętać jednak, że to aktualny Drużynowy Mistrz Polski.
Trudno wyciągnąć wnioski
Zielona-energia.com Włókniarz wygrał przed tygodniem w Ostrowie, ale ciężko skomentować postawę podopiecznych Lecha Kędziory. Mecz został przerwany po dziewięciu gonitwach a większość tych, które udało się rozegrać, miały miejsce w trudnych i specyficznych warunkach. Wcześniej natomiast częstochowianie dzielnie walczyli w Lublinie, lecz finalnie przegrali w stosunku 43:47. Warto dodać również, że dwóch zawodników gospodarzy będzie po inauguracyjnych zawodach cyklu Grand Prix w chorwackim Goričan. Kibice „Lwów” z pewnością oczekują radyklanej poprawy formy Fredrika Lindgrena po rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Świata względem ostatniego roku.
Wrocławianie również nieco inaczej wyobrażali sobie początek sezonu. Wyjazdowa porażka z ZOOLeszcz GKM-em Grudziądz była dość niespodziewana i mogła wprowadzić kilka znaków zapytania wśród sympatyków wrocławskiej ekipy. Tydzień później natomiast, przed własną publicznością, zawodnicy Dariusza Śledzia polegli także z Fogo Unią Leszno. Żużlowcy Betard Sparty mają dość chimeryczny początek sezonu. Każdy potrafi wygrywać z czołowymi jeźdźcami drużyn przeciwnych, lecz w kolejnej gonitwie potrafią przyjechać na końcu stawki. Nierówna forma zwłaszcza liderów wrocławskiej ekipy jest największym problem Drużynowych Mistrzów Polski.
Co z tym Jonasem?
Kluczowym zawodnikiem w nadchodzącym meczu może być Jonas Jeppesen. Duńczyk jak do tej pory rozczarowuje kibiców spod Jasnej Góry. Dopiero 40. średnia biegopunktowa w PGE Ekstralidze najlepiej świadczy o początku sezonu w wykonaniu 24-latka. Zarówno mecz z Fogo Unią Leszno jak i Motorem Lublin Włókniarz przegrał minimalnie. Łącznie Jeppesen w tych spotkaniach zdobył zaledwie trzy punkty. Porównując to ze zdobyczami swoich odpowiedników w drużynach przeciwnych na pozycji U24 były to brakujące „oczka”. Gdyby Duńczyk prezentował się nieco lepiej, Włókniarz podchodziłby do niedzielnego starcia jako lider z kompletem punktów.
Największym problemem Jeppesena są starty. Kibice zgromadzeni na stadionie Arena zielona-energia.com we wtorkowe popołudnie podczas inauguracyjnych zawodów U24 Ekstraligi mogli to dostrzec w najlepszy możliwy sposób. 24-latek po kiepskich momentach startowych miewał problemy z wyprzedzeniem młodziutkich zawodników z Leszna. Gdy jednak wystartował dobrze, to potrafił odnosić przekonujące zwycięstwa. Łącznie zdobył 13 punktów w sześciu startach.
Pomimo całkiem dobrych zawodów w wykonaniu Mitchella Cluffa, ciężko mówić o jakiejkolwiek konkurencji dla Duńczyka. Dodatkowym problemem trenera Lecha Kędziory jest słaby początek sezonu w wykonaniu Jakuba Miśkowiaka i Mateusza Świdnickiego, którzy mogliby wystąpić za Jeppsena. Oznacza to, że w Częstochowie nie mają innego wyboru jak wspierać z całych sił Jonasa i wierzyć, że wzniesie się on na wyżyny swoich umiejętności, najlepiej już w tę niedzielę. Do pomocy 24-latkowi włączyła się cała drużyna. Już wkrótce przekonamy się na ile te działania wpłyną na dyspozycję duńskiego żużlowca na torze podczas zawodów PGE Ekstraligi.
Zmazać plamę sprzed roku
W 2021 zielona-energia.com Włókniarz podejmował na własnym obiekcie Betard Spartę 9 maja. Tamten mecz zakończył się niespodziewanie wysoką wygraną gości w stosunku 52:38. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był wtedy Jakub Miśkowiak, który jako jedyny potrafił wygrywać ze „Spartanami”. Wtedy jednak niekwestionowanym liderem przyjezdnych był Artiom Łaguta, który zdobył 17 punktów w sześciu biegach. Co ciekawe, wtedy drużyna z Wrocławia również korzystała z zastępstwa zawodnika. Była to również ostatnia kolejka, która odbyła się bez udziału publiczności.
Podczas konferencji prasowej przed spotkaniem w tym temacie wypowiedział się menadżer Lwów, Jarosław Dymek, który podkreślił, że przede wszystkim w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu mecz nie jest zagrożony. Przyznał również, że wtedy były ekstremalnie ciężkie warunki, nie można było nawet polewać toru. W tym sezonie jednak gospodarze powinni mieć atut własnego owalu.
Majówka pełną parą
W dniu zawodów z Częstochowie będzie słonecznie i ciepło. Temperatura w trakcie trwania zawodów wyniesie około 17 stopni Celsjusza. Początek spotkania zaplanowano punktualnie na 16:30. Arbitrem meczu będzie Paweł Słupski, natomiast komisarzem Maciej Głód. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z tych zawodów. Kliknij tutaj, aby zobaczyć tabelę biegową.
Awizowane składy:
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa:
9. Leon Madsen
10. Bartosz Smektała
11. Kacper Woryna
12. Jonas Jeppesen
13. Fredrik Lindgren
14. Mateusz Świdnicki
15. Jakub Miśkowiak
Betard Sparta Wrocław:
1. Tai Woffinden
2. Mateusz Panicz
3. Gleb Czugunow
4. Zastępstwo Zawodnika
5. Maciej Janowski
6. Bartłomiej Kowalski
7. Michał Curzytek
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!