Reprezentacja Finlandii brała udział w środowym półfinale Drużynowego Pucharu Świata. Na nim zakończyła też zmagania, lecz Antti Vuolas był zadowolony z udziału w tak dużym evencie.
Przez długi czas Finowie walczyli na równi z Francuzami. Do biegów nominowanych wydawało się, że to właśnie reprezentantów kraju Tysiąca Jezior zobaczymy podczas piątkowego barażu, lecz wówczas ci odpalili drugi bieg i ostatecznie odskoczyli na aż pięć punktów. Dla 24-latka była to też pierwsza okazja w karierze, by reprezentować swój kraj w tak dużym turnieju. Co prawda był przed rokiem w reprezentacji Finlandii na Speedway of Nations, lecz nie dostał szansy startu w Vojens.
– Nie jechałem podczas Speedway of Nations. Byłem tam tylko rezerwowym, ale nie ścigałem się. To mój pierwszy raz na tak dużej imprezie i naprawdę miło tu być – powiedział Antti Vuolas po zakończeniu półfinału.
Doświadczenie zaprocentuje w przyszłości
24-latek do dorobku reprezentacji „dorzucił” sześć punktów. Z pewnością zapamięta jednak bieg szósty, kiedy to za swoimi plecami przywiózł Nickiego Pedersena oraz Jasona Doyle’a. Ponadto mistrzowie świata nawet mu nie zagrozili w odniesieniu wygranej. To daje dodatkowego „kopa” do dalszej pracy i nie inaczej jest u Fina, który na gorąco po zawodach już wiedział, że nie musi się stresować pod taśmą, gdy obok niego stoją takie tuzy czarnego sportu.
– Nie jest to, czego chcieliśmy jako zespół, ale myślę, że zebrałem sporo doświadczenia. Indywidualnie mogę być teraz bardziej zrelaksowany kiedy zdam sobie sprawę, z kim tak naprawdę jadę w biegu. Wiem, że to tylko mały szczegół, ale nad nimi trzeba pracować, a wyniki przyjdą wkrótce – dodał.
W tym sezonie po raz pierwszy od roku 2017 wrócił Drużynowy Puchar Świata. Będzie on teraz rozgrywany co trzy lata, a pomiędzy kolejnymi edycjami odbywać się będzie Speedway of Nations. Rywalizacja w parach jest lepszym rozwiązaniem dla właśnie takich krajów jak Finlandia, gdzie nie ma tylu dobrych zawodników. Nasz rozmówca zwrócił jednak uwagę, że w DPŚ chodzi o najlepszą drużynę, a nie jeźdźców.
– Speedway of Nations może być lepszym rozwiązaniem dla teoretycznie słabszych krajów. Myślę jednak, że tu chodzi bardziej o najsilniejszą drużynę, a nie tylko o poszczególnych zawodników. Więc w tym aspekcie trzeba zrobić wszystko by być najlepszą drużyną na świecie. Jednak dla nas może lepszy byłby start w parach dla Finlandii – zaznaczył Antti Vuolas w rozmowie z naszym portalem.
Chce dalej jeździć w Polsce
Moment przed rozpoczęciem zmagań we Wrocławiu zawodnik z Finlandii został ogłoszony jako nowy zawodnik drugoligowej Texom Stali Rzeszów. Jest to dla niego kolejna szansa na zebranie doświadczenia w Polsce, gdyż o kolejne starty w PGE Ekstralidze może mu być ciężko. Teraz starty na Podkarpaciu będzie łączyć z jazdą w U24 Ekstralidze, gdzie dalej będzie reprezentować barwy „Koziołków”. Jest zadowolony z takiego obrotu spraw i ma nadzieję, że wraz z uzyskiwanymi wynikami otrzyma także szansę startu na kolejny sezon, gdy straci miano zawodnika U24.
– Miło jest dostać więcej jazdy w tym sezonie. Kiedy wrócił Dominik Kubera, ja nie miałem już możliwości startu dla Motoru w PGE Ekstralidze, więc ciesze się, że jestem w Rzeszowie. Już nie mogę się doczekać pierwszych jazd na swoim nowym domowym torze. Moim celem na ten sezon jest osiągać jak najlepsze wyniki, co może przełożyć się na moją przyszłość. Chciałbym w dalszym ciągu startować w Polsce i mam nadzieję, że dostane jakieś oferty – powiedział uśmiechnięty zawodnik.
Jeszcze przed rokiem o 24-latku w naszym kraju nikt nie słyszał. Teraz jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem U24 Ekstraligi, gdzie zdobywa ponad 2,5 punktu na bieg. Zapytaliśmy zatem Fina o to, za czym stoi jego metamorfoza i takie wyniki. Głównie zwrócił on na zupełnie inaczej przepracowany okres pomiędzy zawodami, ale także na inne aspekty.
– Myślę, że moja forma kryje się za tymi wszystkimi małymi rzeczami, nad którymi pracowałem przez zimę i cały czas staram się je poprawiać. Ten rok w moim przekonaniu jest o wiele lepszy niż ten poprzedni. Wtedy głównie się uczyłem polskich torów i testowałem różne rzeczy. Teraz natomiast mogę polegać na sprzęcie i pracować nad sobą – zakończył Antti Vuolas.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!