Choć na rozpoczęcie meczu pomiędzy Cash Broker Stalą Gorzów a Fogo Unią Leszno musieliśmy czekać przez ponad godzinę, było warto. Spotkanie przyniosło mnóstwo emocji i trzymało w napięciu do ostatnich chwil. Wysoki poziom widowiska zauważają również działacze.
Ostatecznie zawody zakończyły się remisem. Pomimo straty punktów na własnym stadionie, przedstawiciele gospodarzy wyglądali na zadowolonych z rozwoju sytuacji. – Trafiły na siebie dwa zespoły, które wzajemnie lubią jeździć na swoich torach, i dzięki temu mieliśmy wspaniałe zawody. Nam co prawda w Lesznie się nie udało wygrać, ale byliśmy blisko. Popełniliśmy dziś parę błędów, ale to samo zrobił przeciwnik. Oczywiście apetyt był większy, ale nie bądźmy pazerni. Jest remis, to kolejny kroczek przybliżający nas do play-offów, i z tego trzeba się cieszyć – powiedział na konferencji prasowej trener Stanisław Chomski.
W dwóch ostatnich spotkaniach wyjazdowych Fogo Unia Leszno przegrywała po fatalnych biegach nominowanych. W piątek było inaczej. Po trzynastu gonitwach na tablicy wyników widniał remis i ten rezultat został utrzymany już do końca zawodów. – Liczyliśmy na to, że uda nam się postawić kropkę nad „i” albo chociaż mały plusik w biegu czternastym, ale proszę spojrzeć na obsadę. Byli uczestnicy cyklu Grand Prix Jarosław Hampel i Piotr Pawlicki. Z naszej strony Martin Vaculik i jadący świetne zawody Grzegorz Walasek. To była rywalizacja na najwyższym poziomie. Podobnie w biegu piętnastym, w którym działo się wszystko. Mieliśmy kapitalne widowisko, którego pochodną jest wynik taki, jaki był, czyli remisowy – zauważył Chomski.
Remis wywalczyła przede wszystkim czwórka zawodników, która pojechała w dwóch ostatnich gonitwach. Pozostałe trio, czyli juniorzy oraz Szymon Woźniak, zdobyli łącznie tylko pięć punktów. – Mimo wszystko, jestem zadowolony z postawy juniorów. Patrzę nie tyle na zdobycz, co na styl. A ten zwłaszcza u Rafała Karczmarza był dynamiczny, taki jak przed kontuzją. Pierwszy bieg był nieco słabszy w jego wykonaniu, ale po korektach później znakomicie dał sobie radę. Swoją drogą zwracam uwagę, że młodzieżowcy z Leszna też pojechali tylko po trzy biegi. To pokazuje, że każdy mógł dzisiaj przegrać z każdym – dodał szkoleniowiec Stali.
Stanisław Chomski odniósł się także do kwestii zmian, których w piątkowych zawodach nie uświadczyliśmy w żadnym stopniu. – Była taka możliwość, żeby zastąpić Szymona Woźniaka Rafałem Karczmarzem, ale trzeba patrzeć przyszłościowo. Szymon dopiero wraca po kontuzji. Gdybym zabrał mu czwarty start, podcięłoby mu to skrzydła. Postawiłem na doświadczenie i opłaciło się, bo zawodnik dowiózł bardzo ważny punkt – odpowiedział trener.
Źródło: fb/StalGorzow1947
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!