Prezes Cellfast Wilków Krosno Grzegorz Leśniak musiał przełknąć gorzką pigułkę. Po porażce z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń (32:58) beniaminek oficjalnie żegna się z PGE Ekstraligą. - Na pewno jest duży żal, natomiast myślę, że nie ma rozczarowania - powiedział nam Leśniak.
Osłabione brakiem Krzysztofa Kasprzaka Cellfast Wilki Krosno nie postraszyły faworyta z Torunia. „Anioły” wygrały pewnie i wysoko. Wynik z piątkowego meczu postawił kropkę nad „i”. Beniaminek, choć nieźle zaczął sezon 2023, spada z PGE Ekstraligi. Prezes Grzegorz Leśniak nie zamierza jednak rozpaczać i wierzy w lepsze jutro.
– Oczywiście, że jest duży żal, ale myślę, że nie ma rozczarowania, bo twardo stąpamy po ziemi i wiedzieliśmy przed sezonem, iż nasze szanse na utrzymanie nie są duże. Beniaminkowie w ostatnich latach regularnie opuszczają najwyższą klasę rozgrywkową – podkreślił Grzegorz Leśniak.
– Liczyliśmy, że my zostaniemy i ta geografia żużla w najlepszym polskim wydaniu, tym ekstraligowym trochę się zmieni. Wiemy, że rynek zawodniczy jest zabetenowany. Mimo wszystko dokonaliśmy ruchów, które mogły wlać trochę tego optymizmu w serca. Można było liczyć, że jeśli wygramy 2-3 spotkania, jakiś bonus zdobędziemy, to może uda się utrzymać. Byliśmy w pełni świadomi tego, że wielu meczów w PGE Ekstralidze nie wygramy, bo zwyczajnie brakuje zasobów ludzkich, aby rywalizować z bardzo mocnymi drużynami, które od kwietnia/maja budują kadrę na następny sezon. My o awansie dowiedzieliśmy się 25 września – przeanalizował prezes Wilków Krosno.
Prezes Wilków Krosno o transferach
Beniaminek PGE Ekstraligi był bardzo aktywny na rynku transferowym mimo przeszkód, o których wyżej wspominał prezes Leśniak. Działacza podkarpackiego klubu zapytaliśmy, czy bogatszy o doświadczenia z trwającej kampanii zdecydowałby się na inne ruchy.
– To jest prowokacyjne pytanie. Wiadomo, że jakby człowiek miał wiedzę, co będzie później, to może pozyskalibyśmy innego zawodnika, aby poszerzyć kadrę, natomiast mówienie o tym teraz nie ma już sensu. Po fakcie każdy może jednak oceniać. Został nam ostatni mecz z Fogo Unią Leszno. Byliśmy blisko jej pokonania na wyjeździe i wówczas ta tabela wyglądałaby zupełnie inaczej. Musimy zebrać myśli, przeprowadzimy głęboką analizę i w przyszłym roku powalczymy w 1. Lidze. Nie chciałbym jeszcze określać celu. Na to przyjdzie czas po sezonie – podsumował prezes Leśniak.
Na ten moment Cellfast Wilki Krosno mają na swoim koncie 4 punkty. „Wataha” pokonała przed własną publicznością For Nature Solutions KS Apatora Toruń i ZOOleszcz GKM Grudziądz. Największym rozczarowaniem transferowym okazał się z pewnością Mateusz Świdnicki, który w grodzie Kopernika nie przywiózł do mety nawet punktu.
Ekipa z Podkarpacia rozpoczęła już budowę składu na sezon 2024. Prekontrakt z klubem podpisał Vaclav Milik. Czech bardzo dobrze zaczął bieżącą kampanię, ale później pojawiły się kłopoty. Wiele wskazuje jednak na to, że na zapleczu będzie gwarantem odpowiedniej jakości.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!