W ostatni weekend tegorocznych wakacji będziemy świadkami trzeciej w tym sezonie "polskiej" rundy cyklu SGP. Najlepsi żużlowcy świata przyjadą do Wrocławia, by tam powalczyć o punkty do klasyfikacji generalnej, w której sytuacja robi się coraz bardziej klarowna. Okazję na powiększenie przewagi nad rywalami będzie miał Bartosz Zmarzlik.
Zmarzlik postawi kolejny krok?
Runda Speedway Grand Prix na Stadionie Olimpijskim będzie siódmym odcinkiem walki o tytuł IMŚ w tym sezonie. Sytuacja, zwłaszcza u szczytu klasyfikacji generalnej, jest już dosyć stabilna. Przewodzi jej Bartosz Zmarzlik, który imponuje swoją powtarzalnością, gdyż jeszcze ani jednego z turniejów nie skończył niżej niż na 5. miejscu. Głównym rywalem Polaka, podobnie jak w 2019 roku, kiedy Zmarzlik zdobywał swój pierwszy tytuł w karierze, zdaje się być Leon Madsen. Nie zanosi się jednak na to, aby walka między tymi zawodnikami była tak zażarta jak przed trzema laty, gdyż prowadzący w „generalce Polak ma w dorobku 96 punktów, natomiast Madsen – 74. Oznacza to mniej więcej tyle, że Zmarzlik mógłby do Wrocławia nie przyjechać, a i tak, nawet w przypadku zwycięstwa Duńczyka, byłby liderem klasyfikacji generalnej.
Oczywiście dwukrotny mistrz świata do Wrocławia przyjedzie, a towarzyszył mu będzie jeden cel – wygrana i powiększenie przewagi nad grupą pościgową do jeszcze większych rozmiarów. Prawdopodobieństwo tego jest spore, bo nie dość, że Zmarzlik jak zwykle jest świetnie dysponowany, to również niejednokrotnie udowadniał, że Olimpijski mu leży. Przekonać o tym mogliśmy się choćby rok temu, gdy wygrał tu obie rundy cyklu po kapitalnych bojach z Janowskim i Łagutą.
Wyrównana stawka
Na ten moment, najciekawiej w kontekście końcowych rund cyklu zapowiada się walka o brązowy medal i miejsce w stawce na sezon 2023. Obecnie 3. lokatę zajmuje Patryk Dudek, lecz różnica między nim a zajmującym 12. miejsce Andersem Thomsenem (Thomsena zabraknie przez dłuższy czas w Speedway Grand Prix dod. red.) jest zaskakująco mała, bo wynosi tylko 14 punktów. To obrazuje, jak gęsto jest w klasyfikacji generalnej cyklu i ilu zawodników ma jeszcze szanse na to, by w Toruniu odebrać medal. Jednymi z głównych faworytów są w tej chwili Patryk Dudek i Dan Bewley. Obu tych zawodników łączy to, że dosyć słabo zaczęli cykl, lecz obecnie są na fali wznoszącej, regularnie meldując się w czołówce zawodów. Brytyjczyk potwierdził to, wygrywając w Cardiff. We Wrocławiu może podtrzymać swoją passę, gdyż podobnie jak na wyspach, pojedzie u siebie. Dla Sparty startuje od sezonu 2020, więc można powiedzieć, że ma pojęcie o domowym torze.
Zmartwienia Biało – Czerwonych
O ile wiele powodów do radości daje nam ostatnia postawa w cyklu SGP Bartosza Zmarzlika i Patryka Dudka, o tyle nieco mniej optymizmu możemy dostrzec w jeździe Macieja Janowskiego i Pawła Przedpełskiego. Przedpełski niestety już od początku sezonu wyraźnie odstaje formą od reszty stawki. Do tej pory zgromadził 22 punkty, a dla porównania, przedostatni zawodnik „generalki”, Max Fricke, ma ich 41. Z kolei jeśli chodzi o popularnego „Magica”, wygląda to nieco inaczej. Janowski bardzo udanie zaczął zmagania, w pierwszych trzech rundach każdorazowo meldował się w półfinałach i zajmował do tamtego momentu wysoką lokatę. Problem pojawił się jednak od rundy w Teterow i ani w Gorzowie, ani w Cardiff wrocławianin nie znalazł na niego recepty. Pozostaje więc pytanie: Gdzie Maciej ma się przełamać, jeśli nie u siebie? Gorąco wierzymy w to, że atmosfera własnego stadionu doda mu skrzydeł i poprowadzi do dobrego rezultatu.
Seria zostanie podtrzymana?
Polscy żużlowcy mają świetną passę na Stadionie Olimpijskim. Odkąd cykl w 2019 roku wrócił na ten obiekt, odbyło się tutaj 5 rund, w których 4 razy wygrywali Polacy. Trzy razy Zmarzlik i raz Janowski. Tylko raz, w 2020 roku, udało się wygrać komuś innej narodowości, a był to Artiom Łaguta. Runda SGP we Wrocławiu będzie siódmą z dziesięciu zaplanowanych na ten sezon. Po niej zostaną nam jeszcze zmagania w Danii i Szwecji we wrześniu, a także zamykająca cykl 1 października runda w Toruniu. Liczymy na dobrą postawę każdego z reprezentantów Polski, w tym także Gleba Czugunowa, który we Wrocławiu pojedzie z dziką kartą. Początek zmagań o 19:00. Poprzedzą je popołudniowe kwalifikacje. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z turnieju.
Lista startowa:
1. Bartosz Zmarzlik (Polska)
2. Leon Madsen (Dania)
3. Patryk Dudek (Polska)
4. Daniel Bewley (Wielka Brytania)
5. Fredrik Lindgren (Szwecja)
6. Maciej Janowski (Polska)
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
8. Jason Doyle (Australia)
9. Martin Vaculík (Słowacja)
10. Robert Lambert (Wielka Brytania)
11. Mikkel Michelsen (Dania)
12. Jack Holder (Australia)
13. Max Fricke (Australia)
14. Paweł Przedpełski (Polska)
15. Andrzej Lebiediew (Łotwa)
16. Gleb Czugunow (Polska)
R1. Bartłomiej Kowalski (Polska)
R2. Wiktor Przyjemski (Polska)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!