W środę poznaliśmy nazwisko nowego zawodnika Betard Sparty Wrocław. Jest nim młody Connor Bailey, który najprawdopodobniej wystąpi w niedzielnym finale PGE Ekstraligi.
21-latek dołączył do klubu ze stolicy Dolnego Śląska z myślą o startach w U24 Ekstralidze. Przed sezonem był to jeden z dwóch klubów, gdyż za wysokie CMA sprawiało, że brytyjscy działacze nie patrzeli na niego zbyt przychylnym okiem. Ostatecznie jednak wszystko poszło po jego myśli i w mało który dzień nie miał on kontaktu z motocyklem. Oprócz startów w Polsce jeździł bowiem na wszystkich trzech szczeblach w Wielkiej Brytanii – Belle Vue Aces, Redcar Bears i Workington Comets.
Polscy kibice po raz pierwszy usłyszeli o nim jednak przed rokiem przy okazji Grand Prix Challenge na torze w Glasgow. Pierwotnie miał tam być rezerwą toru, lecz po urazach Olivera Berntzona, Václava Milíka, Chrisa Holdera i Andersa Thomsena wystartował w całych zawodach. W pięciu biegach zdobył tyle samo punktów, co było wynikiem zdecydowanie lepszym niż Dominik Kubera i Szymon Woźniak, którzy zajęli wówczas dwie ostatnie lokaty. Polacy przecierali oczy ze zdumienia patrząc na tor i jego geometrię, a brytyjska młodzież pokazała, że stać ich na wiele.
Debiut w najważniejszym meczu
To pokazało Betard Sparcie Wrocław, że warto zainwestować w 21-latka. Podpisali z nim kontrakt i dali możliwość regularnych startów w U24 Ekstralidze. Tam jak na fakt, że dopiero poznawał polskie tory, nie zaprezentował się wcale źle. Wystąpił w dziesięciu meczach, po których pochwalić się może średnią na poziomie 1.417 punktu na bieg. To co prawda nie robi wrażenia, lecz tylko niewiele wyższą mieli Kacper Andrzejewski i Mateusz Panicz, który w tym sezonie startowali w PGE Ekstralidze.
Teraz najprawdopodobniej to samo czeka właśnie Baileya. W środowym komunikacie GKSŻ został bowiem potwierdzony do startów w pierwszym zespole Betard Sparty Wrocław. Jest to odpowiedź na plagę kontuzji, która nęka tamtejszych zawodników. Przypomnijmy bowiem, że niezdolni do jazdy z powodu kontuzji są: Tai Woffinden, Maciej Janowski, a nawet Charles Wright. Tym samym działacze musieli zareagować, by w ogóle wystawić skład na niedzielny finał w Lublinie. Jako iż wyboru na rynku transferowym nie ma zbyt dużego pola manewru to wybór padł właśnie na Baileya.
Warto też przypomnieć, że Australijczyk startujący z brytyjską licencją jest tegorocznym indywidualnym mistrzem Wielkiej Brytanii juniorów. Wówczas okazał się lepszy od m.in. Andersa Rowe czy Jasona Edwardsa, których także znamy z występów w Polsce. Później natomiast miała miejsce afera z rzekomą odmową startu w reprezentacji kraju. Ostatecznie jednak sprawa wyglądała nieco inaczej niż przedstawił ją Neil Vatcher, a zawodnik skutecznie odpowiedział na zarzuty.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!