Artiom Łaguta wycofał się z wczorajszego meczu Premiership po upadku w dziesiątym wyścigu dnia. Szczęśliwie skończyło się na strachu i zawodnik nie odniósł poważnej kontuzji.
Artiom Łaguta notował świetny występ we wczorajszym meczu brytyjskiej Premiership. Indywidualny mistrz świata z 2021 roku po czterech wyścigach miał na swoim koncie komplet dwunastu „oczek”. W dziesiątym wyścigu dnia zaliczył jednak nieprzyjemny upadek. 32-latek bronił się przed atakiem Chrisa Harrisa, po czym zapoznał się z nawierzchnią toru w Norfolk.
Łaguta wycofał się z dalszej części zawodów, a pierwsze diagnozy mówiły o urazie kostki. Wygląda jednak na to, że fani Betard Sparty Wrocław nie muszą martwić się o stan zdrowia swojego lidera. Klub ze stolicy województwa dolnośląskiego poinformował bowiem, że z zawodnikiem jest wszystko w porządku. Artiom miał przekazać do kibiców bardzo krótki komunikat, który brzmi „wszystko OK”.
Poniedziałkowy mecz zakończył się porażką drużyny Rosjanina z Polskim paszportem – Kings Lynn Stars, wynikiem 43:47. Klub ze wschodu Wielkiej Brytanii zajmuje obecnie szóste, przedostatnie miejsce w tabeli Premiership.
Informacja o braku kontuzji Artioma Łaguty z pewnością uspokoiła kibiców Betard Sparty Wrocław. Zawodnik w tym sezonie może pochwalić się fantastyczną średnią biegopunktową, która wynosi 2,366 pkt./bieg. „Spartanie” są natomiast jedyną niepokonaną drużyną w tym sezonie i rzecz jasna zasiadają na fotelu lidera PGE Ekstraligi.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!