Prezes częstochowskiego Włókniarza Michał Świącik nie mógł być zadowolony po dwumeczu o brąz PGE Ekstraligi. Smutny działacz przepraszał kibiców "Lwów" i stojąc przed kamerami nie wahał się wskazać, do kogo ma pretensje.
To nie tak miało być. Tauron Włókniarz Częstochowa miał ambitne cele na sezon 2023 PGE Ekstraligi, a skończył bez medalu. Tym razem „Lwy” nie dały rady w dwumeczu o brąz For Nature Solutions KS Apatorowi Toruń (86:94) i znalazły się poza podium. Prezes Michał Świącik tłumaczył się z takiego stanu rzeczy w rozmowie z Joanną Cedrych z Eleven Sports.
– Chciałbym przeprosić kibiców, nie takie były założenia. Mogę tylko przeprosić za postawę niektórych zawodników. Dawałem z siebie wszystko, w niektóre rzeczy nie mogę wchodzić, po to jest pion sportowy – podkreślił prezes Świącik.
Prezes Michał Świącik o oblanym egzaminie
Działacz żużlowy raz po raz przepraszał kibiców Włókniarza za rozczarowujący wynik. Co może nieco zaskakiwać, zwrócił uwagę na… brak motywacji.
– Niektórzy zawodnicy mają problemy z dogadaniem się ze sprzętem. Mecz z Toruniem pokazał, że niektórzy nie mogli się zmobilizować. Czuję złość w stosunku do niektórych zawodników, ale też osób odpowiedzialnych za sport. Pion sportowy nie powinien działać tylko w parku maszyn. Powinien pomóc poza torem, rozwiązać problemy sprzętowe, czy też ze zdrowiem. Oczekuje się od takich ludzi, żeby pomogli wrócić do dyspozycji, do zdrowia – powiedział bez ogródek Świącik.
Prezes Włókniarza o słowach Lecha Kędziory
Sternik Tauron Włókniarza Częstochowa zadeklarował wzmocnienie pionu sportowego. Podkreślił, że nie wszyscy poradzili sobie z wzywaniem. Przepraszał również za to, że przedstawiciele gospodarzy niedzielnego meczu nie chcieli podejść do pomeczowych wywiadów. Prowadząca rozmowę Joanna Cedrych zwróciła uwagę Michałowi Świącikowi na słowa trenera Kędziory, który zapowiedział odejście z Włókniarza.
– W każdej dyscyplinie jest tak, że rozlicza się pracowników za sezon, ale takie deklaracje przed meczem nie są zasadne. Któryś z zawodników mógł to słyszeć. Jesteśmy przed rozmową z trenerem Kędziorą, przedyskutujemy wszystko. Robiłem co mogłem. W parkingu był team Flemminga Graversena, z jego sprzętu korzystają nasi juniorzy. Oni pokazali, że można wygrywać. Zrobili swoje, a to jedna z najmłodszych formacji w lidze – podsumował Świącik.
Na koniec wywiadu prezes jeszcze raz przeprosił kibiców Włókniarza za rozczarowujący wynik. W klubie zapowiada się na długie miesiące analiz.
Kurs na żużel -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!