W niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Gliwickiej 72 będziemy świadkami pierwszego meczu rewanżowego w sezonie 2019 w ramach Nice 1. Ligi Żużlowej. Na Górny Śląsk przyjeżdża ekipa prowadzona przez Mariusza Staszewskiego i z pewnością zechce obronić pięciopunktową zaliczkę z pierwszego pojedynku.
Trener gospodarzy – Piotr Żyto, przed niedzielnym spotkaniem skorzystał z przysługującego mu prawa i nie awizował żadnego z zawodników pod numerem dwunastym. Nie jest tajemnicą, że w parze z Mateusz Szczepaniakiem pojedzie ktoś z trio Sundström – Morris – Bewley. Na piątkowym treningu zorganizowanym na rybnickim owalu zabrakło tylko tego ostatniego, jednak wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że młody Brytyjczyk przyjedzie do Rybnika dzień przed meczem i również zaznajomi się z warunkami torowymi. Sytuacja ta w prosty sposób pokazuje, jak w przeciągu bardzo krótkiego czasu wzrosły akcje Siergieja Łogaczowa. Rosjanin przed sezonem nie był wymieniany w gronie faworytów do wyjściowej piątki seniorskiej, raczej upatrywano w nim pierwszego oczekującego na swoją kolej. Ciężka praca na treningach w połączeniu z dobrym zapleczem sprzętowym oraz z przede wszystkim widowiskowym i często skutecznym stylem jazdy poskutkowało tym, że przy Gliwickiej 72 coraz rzadziej słychać głos tęsknoty za Grigorijem Łagutą. Były zawodnik krakowskiej Wandy udowodnił swoją wartość chociażby w ostatnim spotkaniu w Ostrowie, gdzie startując z pozycji doparowego był drugim najlepiej punktującym „Rekinem”. To właśnie Łogaczow wespół z Woryną w ostatniej gonitwie dnia przywieźli za swoimi plecami parę Łoktajew – Klindt, „pudrując” niejako mizerny dorobek punktowy rybniczan w drugiej fazie zawodów.
Zestawienie ekipy gości niczym nie różni się od tego, jaki Mariusz Staszewski desygnował przed tygodniem. Szkoleniowiec ostrowian wychodzi zatem z założenia, że zwycięskiego składu nie powinno się zmieniać i nie trudno przyznać mu racji. Niemalże perfekcyjny występ Łoktajewa (12+1) był najlepszym dowodem na to, że „Saszka” uporał się już z problemami zdrowotnymi a błędnik, przez który musiał się wycofać z zawodów z łódzkim Orłem nie stoi na przeszkodzie do wygrywania biegów w przekonującym stylu. Drugi z liderów drużyny z Ostrowa również prezentuje wysoką formę i tylko złośliwość rzeczy martwych stanęła na przeszkodzie Grzegorzowi Walaskowi do czystego kompletu punktów(12). Słabszy występ na swoim koncie zapisał natomiast Tomasz Gapiński (5+1) jednak w jego rolę szybko wcielił się Nicolai Klindt (11). Do tej „żelaznej” czwórki seniorów dochodzi jeszcze Sam Masters, który z niewdzięcznym dla żużlowców numerem dziesiątym na plastronie zdołał wywalczyć cztery „oczka” i jeden bonus. Szczególnie jego ostatni bieg zasługuje na pochwały, bowiem wspólnie z Walaskiem podwójnie ograli oni duet Łogaczow – Szczepaniak.
Gdzieś w tle seniorskich rywalizacji czai się jeszcze jeden ważny aspekt niedzielnej potyczki – dyspozycja formacji juniorskich obu ekip. Młodzieżowcy ostrowskiego klubu przyzwyczaili swoich fanów w tym sezonie do przywożenia cennych punktów dla swej drużyny, tym większe zdziwienie malowało się na twarzach kibiców „Ostrovii” kiedy to przed tygodniem najmłodsi rybniczanie ograli podwójnie osamotnionego w biegu juniorskim Kościelskiego. Robert Chmiel jeszcze raz przywiózł za swoimi plecami młodzieżowca gospodarzy – tym razem Kamila Nowackiego, dzięki czemu bilans najmłodszych „Rekinów” wyglądał okazalej niż ich rówieśników z Ostrowa. Kolejny mały plusk postawić można było przy Matuszu Tudzieżu. Syn byłego zawodnika rybnickiego ROW-u szczególnie w pojedynku z Kościelskim udowodnił, że szansa, którą otrzymał od sztabu szkoleniowego „zielono – czarnych” nie poszła na marne.
Ostatnia potyczka rybniczan na własnym torze z drużyną z Ostrowa Wielkopolskiego miała miejsce 13.09.2015 roku. Wtedy to w ramach rewanżowego spotkania półfinałowego Nice 1. Ligi Żużlowej miejscowi pokonali gości 49-41. Wynik ten jednak na niewiele się „Rekinom” zdał, bowiem rezultat ten do finałowego dwumeczu z Lokomotivem Daugavpils premiował ekipę prowadzoną wówczas przez Marka Cieślaka. Najlepiej w rybnickim ROW-ie punktował Damian Baliński (13+1) oraz Troy Batchelor (11+2). Wśród gości zaś najskuteczniejszy był Rune Holta (10+1) i Scott Nicholls (8). Po raz ostatni ostrowianie wyjechali z tarczą z Górnego Śląska we wrześniu 2012 roku. Rybniczanie zajęli wówczas drugą lokatę w drugiej lidze i aby marzyć o powrocie na pierwszoligowe tory, musieli w barażu pokonać zawodników Ostrovii. Nie udało się im jednak dokonać tej sztuki, ulegając na własnym obiekcie 43:46. Najskuteczniejszym zawodnikiem z „Rekinem” na plastronie był Roman Chromik (15+1 w sześciu startach), którego wspierali Mariusz Fierlej (9+1) oraz Jacek Rempała (8). Wśród gości brylował natomiast Peter Karlsson (11+1). Tym samym dorobkiem punktowym co popularny „Okularnik” mógł poszczycić się… Mariusz Staszewski, obecny szkoleniowiec ostrowskiej drużyny.
W Nice 1. Lidze Żużlowej mamy niejako powtórkę z rozrywki – tydzień po tygodniu spotykają się ze sobą lider z wiceliderem, z tą jednak różnicą, że to goście przystępują do niedzielnej potyczki z pierwszej pozycji. Pięć „oczek” zapasu ostrowian w kontekście punktu bonusowego nie może być żadną gwarancją jego zdobycia, tym bardziej, że rybniczanie w obecnych rozgrywkach gromią każdą drużynę przyjeżdżającą na Gliwicką 72. Aktualna postawa zarówno gospodarzy jak i gości wskazuje jednak wielce na to, że nie będzie to ostatnia delegacja ostrowian na Górny Śląsk i obie ekipy spotkają się jeszcze w fazie play – off. W której z jej odsłon? Zdecydowanie prędzej znajdziemy odpowiedź na pytanie „czyja drużyna przystępować będzie do dziewiątej kolejki Nice 1. Ligi Żużlowej w roli lidera rozgrywek”. Pierwsza odsłona dnia o godzinie 14.30
Awizowane składy:
PGG ROW Rybnik:
9. Troy Batchelor
10. Siergiej Łogaczow
11. Mateusz Szczepaniak
12.
13. Kacper Woryna
14. Robert Chmiel
15. Mateusz Tudzież
Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.:
1. Aleksandr Łoktajew
2. Sam Masters
3. Tomasz Gapiński
4. Nicolai Klindt
5. Grzegorz Walasek
6. Kamil Nowacki
7. Marcin Kościelski
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!