Wiele wskazuje na to, że ekipy z 1. Ligi Żużlowej będą miały okazję do wzmocnienia się seniorami z GKM-u Grudziądz. Teoretycznie jednym z kandydatów jest Polonia Bydgoszcz, jednak Jerzy Kanclerz tonuje nastroje, ponieważ widzi dwie przeszkody. Wypożyczenia do „Gryfów” nie będzie?
Nad Brdą nikt niczego nie ukrywa. Abramczyk Polonia Bydgoszcz liczy na awans do PGE Ekstraligi od czasu powrotu na jej zaplecze. Najbliżej celu bydgoszczanie byli przed rokiem, jednak po zwycięstwie w rundzie zasadniczej wpadka przytrafiła im się w półfinale. Wówczas lepszy okazał się Stelmet Falubaz Zielona Góra. Dokonane transfery to jasny znak, że z chęci powrotu do elity po latach przerwy nikt nie rezygnuje.
Znów czegoś zabraknie?
Na papierze jednak jest pewien problem. Teoretycznie jeszcze mocniejszy niż bydgoszczanie ponownie jest Falubaz. Na dodatek mówi się o tym, że ekipa spod znaku Myszki Miki pozbędzie się pięty achillesowej w postaci pozycji drugiego juniora. Teoretycznie wypożyczenie jest też rozwiązaniem dla Polonii, jeśli ta chciałaby się wzmocnić przed walką o awans. Tylko kto miałby dołączyć do zespołu?
Największy stragan na transferowym targu ma obecnie GKM Grudziądz. Po tym jak polskie obywatelstwo otrzymał Wadim Tarasienko, grudziądzanie mają w kadrze siedmiu seniorów. W kontekście transferu pojawia się jednak kłopot. – Zadałbym od razu jedno pytanie wszystkim tym, którzy mówią o konieczności dokonania transferu. Z jakim zapytaniem mam się zwrócić obecnie do ZOOleszcz GKM-u? O jakim zawodniku mamy rozmawiać? – pyta Jerzy Kanclerz, prezes Abramczyk Polonii, w rozmowie z polskizuzel.pl.
A kto za to zapłaci?
Najczęściej w kontekście transferu do 1. Ligi pojawia się nazwisko Mateusza Szczepaniaka, jednak wychowanek Polonii Piła bardzo liczy na jazdę w PGE Ekstralidze. GKM ma też Norberta Krakowiaka i Gleba Czugunowa na pozycję U-24, a także Frederika Jakobsena. Wydaje się, że każdy z nich byłby sporym wzmocnieniem dla pierwszoligowego zespołu z aspiracjami.
Prezes Kanclerz transferu nie wyklucza, lecz dostrzega jeszcze jeden kłopot. Polonia Bydgoszcz niekoniecznie będzie mogła sobie na to pozwolić. – Chcieć, a móc jest naprawdę duża różnica. Warto bowiem zadać sobie drugie pytanie: ile kosztowałoby teraz wypożyczenie zawodnika z ekstraligowego klubu, który otrzymał już spore pieniądze za podpis pod kontraktem. To byłyby naprawdę duże pieniądze – zaznacza sternik „Gryfów”.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!