Rewanżowe starcie Betard Sparty Wrocław z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa padło łupem gospodarzy z Dolnego Śląska. Wicemistrzowie Polski pozostali więc niepokonani na Stadionie Olimpijskim.
Sparta niezmiennie silna na własnym torze
Pierwsze spotkanie drużyn z Wrocławia i Częstochowy w tym sezonie rozgrzało kibiców do czerwoności. Pod Jasną Górą Sparta, mimo kiepskiej formy przez zdecydowanie większą część meczu, zdołała wyszarpać remis na samym finiszu. Podział punktów w Częstochowie spowodował, że kwestia punktu bonusowego była całkowicie otwarta. Wrocławianie są na swoim torze niesamowicie skuteczni i nie przegrali w tym sezonie na nim jeszcze żadnego meczu. Goście z Częstochowy również mają jednak swoje argumenty. Ostatnio odnieśli przecież przekonujące zwycięstwo na terenie beniaminka z Zielonej Góry.
Spotkanie rozpoczęło się jednak lepiej dla znających tor na Stadionie Olimpijskim jak własną kieszeń gospodarzy. To żółto-czerwoni za sprawą zwycięstw w biegach drugim i trzecim szybko zbudowali sobie sześciopunktową przewagę. Trener Janusz Ślączka wstrzymywał się jednak ze stosowaniem rezerw taktycznych. Po pierwszej przerwie na kosmetykę toru wrocławianie wyprowadzili kolejny cios, powiększając zaliczkę. Gonitwa szósta przyniosła pierwszy biegowy sukces Włókniarzowi, jednak to gospodarze w dalszym ciągu kontrolowali przebieg spotkania.
Michelsen wyczuł kontrakt?
Liderzy „Lwów” robili co w ich mocy, aby utrzymać drużynę gości w grze. Na uwagę zasługuje tutaj postawa Mikkela Michelsena, który po kilku słabszych występach w końcu odjechał przyzwoite zawody – prędkością imponował szczególnie w pierwszej fazie zawodów. Od pewnego czasu dużo mówi się o możliwym transferze Duńczyka właśnie do Betard Sparty Wrocław. Żartobliwie można więc powiedzieć, że Michelsen chciał dzisiaj pokazać się z dobrej strony przed swoim potencjalnym nowym pracodawcą. Duńczycy walczyli jak mogli, ale zazwyczaj liderzy Sparty i tak byli o krok przed nimi. W ekipie z Częstochowy powróciły dodatkowo demony z pierwszej fazy sezonu 2024. Znów zdecydowanie poniżej oczekiwań punktowała druga linia w osobach Kacpra Woryny i Maksyma Drabika. To właśnie w tej formacji wrocławianie zrobili największą różnicę.
Janusz Ślączka zaskoczył wszystkich
Sparta pewnie prowadziła, jednak większość kibiców spodziewała się taktycznych “szachów” ze strony Włókniarza i walki o dobry wynik do samego końca. Trener drużyny gości z rezerwy taktycznej skorzystał, jednak nie była ona taka jakiej wszyscy się spodziewali. Jedyną zmianą jaką oglądaliśmy po stronie częstochowian było bowiem zastąpienie Kacpra Halkiewicza Bartoszem Śmigielskim. Żużlowcy Włókniarza jedyny przebłysk naprawdę dobrej drużynowej jazdy mieli w trzynastym biegu. Wygrali wówczas w stosunku 5:1, lecz losy meczu były już wtedy rozstrzygnięte.
W biegach nominowanych wrocławianie tylko dobili swoich rywali. Sparta nie pozostawiła żadnych złudzeń kto był dzisiaj lepszy na Stadionie Olimpijskim. Dwa ostatnie wyścigi gospodarze wygrali kolejno 5:1 i 4:2, triumfując ostatecznie w stosunku 54:36.
Wynik:
Betard Sparta Wrocław: 54
9. Artiom Łaguta (2,3,3,1,3) 12
10. Tai Woffinden (2,1,1,0) 4
11. Bartłomiej Kowalski (1*,2*,2,3,2*) 10+3
12. Daniel Bewley (3,3,1*,3,1) 11+1
13. Maciej Janowski (1,2,3,1,3) 10
14. Nikodem Mikołajczyk (2*,1*,0) 3+2
15. Jakub Krawczyk (3,0,1) 4
16. Francis Gusts NS
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa: 36
1. Mikkel Michelsen (3,3,2,0,2) 10
2. Maksym Drabik (0,1,0,2) 3
3. Kacper Woryna (0,0,2,3,1) 6
4. Mads Hansen (3,1,1*,2,0) 7+1
5. Leon Madsen (2,2,3,2*,0) 9+1
6. Szymon Ludwiczak (1,0,0) 1
7. Kacper Halkiewicz (0,0,-) 0
8. Bartosz Śmigielski (0) 0
Bieg po biegu:
1. (64,03) Michelsen, Łaguta, Kowalski, Woryna 3:3 (3:3)
2. (64,28) Krawczyk, Mikołajczyk, Ludwiczak, Halkiewicz 5:1 (8:4)
3. (63,36) Bewley, Madsen, Janowski, Drabik 4:2 (12:6)
4. (64,20) Hansen, Woffinden, Mikołajczyk, Ludwiczak 3:3 (15:9)
5. (62,85) Bewley, Kowalski, Hansen, Woryna 5:1 (20:10)
6. (64,06) Michelsen, Janowski, Drabik, Krawczyk 2:4 (22:14)
7. (63,64) Łaguta, Madsen, Woffinden, Halkiewicz 4:2 (26:16)
8. (63,89) Janowski, Woryna, Hansen, Mikołajczyk 3:3 (29:19)
9. (63,29) Łaguta, Michelsen, Woffinden, Drabik 4:2 (33:21)
10. (63,74) Madsen, Kowalski, Bewley, Ludwiczak 3:3 (36:24)
11. (63,42) Bewley, Hansen, Łaguta, Michelsen 4:2 (40:26)
12. (64,05) Kowalski, Drabik, Krawczyk, Śmigielski 4:2 (44:28)
13. (63,66) Woryna, Madsen, Janowski, Woffinden 1:5 (45:33)
14. (64,33) Janowski, Kowalski, Woryna, Hansen 5:1 (50:34)
15. (62,61) Łaguta, Michelsen, Bewley, Madsen 4:2 (54:36)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!