Zespół Orła Łódź nie może zaliczyć pierwszej rundy w rozgrywkach Nice 1. Ligi Żużlowej do udanych. Podopieczni Janusza Ślączki w rozegranych siedmiu spotkaniach zdobyli tylko 3 punkty i zajmują siódme miejsce w tabeli.
Na ogromne usprawiedliwienie łodzian należy przyznać, że mieli duże utrudnienie z powodu braku własnego toru. Nowy obiekt w Łodzi w dalszym ciągu jest budowany i żużlowcy całą rundę byli zmuszeni przejechać na wyjazdach. Nie była to dla nich komfortowa sytuacja. – Z wielką niecierpliwością czekamy na nasz nowy stadion. Teraz musimy prosić inne kluby o zgodę na treningi. Jak ktoś nas przygarnie, to trenujemy. Znalezienie optymalnej formy w takim przypadku jest trochę uciążliwe, ponieważ nie można się dopasować. Po ewentualnym złym występie na wyjeździe, nie mamy też możliwości odbudowania się na domowym torze. Jest to trochę smutne, ale myślę, że niedługo dostaniemy nasz stadion i sprawa będzie rozwiązana. Nie mogę doczekać się wyjazdu na nowy tor. Trzymam kciuki, aby tak się stało – mówił jakiś czas temu w rozmowie z naszym portalem Robert Miśkowiak.
Znamy już datę pierwszego meczu na nowym stadionie w Łodzi. 29 lipca Orzeł podejmie Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Klub zaznacza, że wcześniej nie będzie żadnych ligowych spotkań w innym mieście.
Sytuacja ligowa łodzian w porównaniu z przedsezonowymi oczekiwaniami nie jest najlepsza, ale zawodnicy prowadzeni przez Janusza Ślączką w dalszym ciągu mają szansę na udział w fazie play-off.
Źródło: orzel.lodz.pl + inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!