W finale Drużynowego Pucharu Świata zmierzą się reprezentacje Polski, Danii, Wielkiej Brytanii oraz Australii. Skład jednej z nich w przypadku dzisiejszego triumfu zapisze się na kartach historii jako pierwszy, który dokonał tego dla swojego kraju.
Już dzisiaj na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu odbędzie się wielki finał Drużynowego Pucharu Świata. Rozgrywki te wróciły do żużlowego kalendarza po sześciu latach przerwy. W decydującym turnieju o medale powalczą reprezentacje Polski, Wielkiej Brytanii, Danii oraz Australii. Okazuje się, że tylko jedna z finałowych drużyn nie wygrała wcześniej DPŚ ani razu.
Każdy wyścig Drużynowego Pucharu Świata na żużlu obejrzysz na żywo i bez reklam w ofercie Eurosport Extra w Playerze
Jeszcze nigdy nie byli na szczycie
Drużynowy Puchar Świata rozgrywany był w latach 2001-2017. Odbyło się więc już siedemnaście edycji tychże zmagań. Najwięcej, bo aż osiem razy triumfowali w nich Polacy. Czterokrotnie najlepsi okazywali się Duńczycy, trzykrotnie Szwedzi, a dwukrotnie Australijczycy. Jedyną nacją, która wystąpi w dzisiejszym finale, a nie ma na swoim koncie złotego medalu jest więc Wielka Brytania. Zawodnicy z Wysp Brytyjskich stawali już na podium trzy razy. Ostatni raz dokonali tego na własnym terenie w Manchesterze w 2016 roku, kiedy to Craig Cook, Tai Woffinden, Danny King, Robert Lambert i Adam Ellis stanęli na drugim stopniu podium.
Trzy armaty wystarczą?
Wielka Brytania pewnie wygrała tegoroczny 1. półfinał. Triumfowała ona z dziesięcioma punktami przewagi nad drugą Szwecją. We Wrocławiu oglądać możemy trzech zawodników z srebrnego składu z Manchesteru – Taia Woffindena, Roberta Lamberta i Adama Ellisa. Oprócz nich w zestawieniu znaleźli się Daniel Bewley oraz Tom Brennan. Największym problemem Brytyjczyków może okazać się brak pewnego czwartego elementu w składzie. O ile Woffinden, Bewley czy Lambert są w stanie wygrywać z najlepszymi i zdobywać cenne punkty, to takiej pewności nie ma w stosunku do Ellisa i Brennana. We wtorkowym półfinale pięć okazji do wyjazdu na tor miał Adam Ellis, zdobył wówczas jednak zaledwie cztery punkty. Tom Brennan wystartował natomiast tylko raz i zdobył dwa „oczka”, przywożąc za plecami Daniela Klímę i Antonio Lindbäcka, który zanotował defekt.
W pozostałych reprezentacjach składy prezentują się nieco równiej i wydaje się, że nie widać w nich aż takich braków. Wielka Brytania ma jednak pewien dość znaczący atut. Z Union Jackiem na kevlarze wystąpi dwóch zawodników Betard Sparty Wrocław, a więc drużyny, która swoje domowe mecze rozgrywa właśnie na arenie zmagań DPŚ. Czy ten fakt będzie w stanie zrekompensować brak pewnego czwartego ogniwa i Wielka Brytania po raz pierwszy zdobędzie ten cenny tytuł? Przekonamy się już dzisiaj wieczorem. Start zawodów zaplanowano na godzinę 20:00. Nasz portal przeprowadzi dla Państwa relację na żywo prosto ze Stadionu Olimpijskiego. Dostępna będzie ona pod TYM linkiem. Przypominamy również, że wszystkie zawody z ramienia Discovery tj. SWC i Speedway Grand Prix obejrzycie tylko i wyłącznie w player.pl z pakietem Eurosport Extra – OGLĄDAJ NAJWIĘKSZE IMPREZY ŚWIATA!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!