Ostatnie tygodnie nie były najłatwiejsze dla Nielsa-Kristiana Iversena. Podczas przygotowań do sezonu Duńczyk nabawił się kontuzji i nie mógł ścigać się w dwóch pierwszych kolejkach PGE Ekstraligi. W niedzielę po dwóch sezonach przerwy ponownie wystąpi w barwach Moje Bermudy Stali.
Popularny „Puk” ostatnie dwa lata spędził w eWinner Apatorze Toruń, którego był liderem, jednak słabszy sezon 2019 i spadek toruńskiej ekipy spowodował, że Iversen zdecydował się na powrót do klubu, w którym spędził najlepsze lata swojej kariery. Teraz przyznaje, że klub bardzo pomógł mu podczas rekonwalescencji i ściągnął do Polski jego żonę oraz córkę. – Klub zachował się cudownie. Zapytałem o sprowadzenie do kraju rodziny, a włodarze powiedzieli „żaden problem – zajmiemy się tym”. Zrobili naprawdę wszystko, co mogli, aby poprawić moją sytuację i uczynić ją najlepszą jak to tylko możliwe – mówi dla speedwaygp.com Iversen.
Przed Iversenem pierwszy mecz po powrocie na tor. Moje Bermudy Stal Gorzów uda się na wyjazd do Rybnika. Obie drużyny nie zdobyły jeszcze w tym sezonie punktów i mecz będzie świetną okazją do przełamania dla gorzowian oraz do dobrego rozpoczęcia sezonu przez Iversena. – Myślę, że z obecnej sytuacji trzeba wycisnąć, ile się da i po prostu trenować, co ja ostatnio robiłem. Jak do tej pory testowany sprzęt spisywał się dość dobrze. Całkiem nieźle czuję się na motocyklu. To było strasznie frustrujące, że nie mogłem wsiąść na maszyny, kiedy byłem kontuzjowany – zaznacza w rozmowie z oficjalnym serwisem cyklu SGP Duńczyk.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!