W ostatnich latach Optibet Lokomotiv Daugavpils nie ma szczęścia do warunków. Po raz kolejny muszą czekać, by wyjechać na domowy tor przez śnieg.
Dotychczas w Polsce aura także nie była zbyt przychylna. Udało wyjechać się tylko na dwa tory, a pozostali musieli na razie szukać jazdy poza granicami naszego kraju. W Daugavpils jednak wygląda to na razie gorzej, gdyż z torem nie można jeszcze nic zrobić przez zalegający śnieg. Władze klubu jednak zachowują spokój. – Na razie jednak nawet nie wyjechaliśmy na tor, bo u nas zima. Na nogach trudno na tor wejść, a co dopiero jeździć po nim na motocyklu. Jeszcze śnieg leży. To jednak nie jest problemem. My pierwsze spotkanie u nas mamy na koniec kwietnia. Do tego czasu wszystko zdążymy zrobić – komentuje Nikołaj Kokin.
Nie będzie odpuszczania
W swoich planach przed rozpoczęciem ligowego ścigania Optibet Lokomotiv ma tylko jeden mecz sparingowy. Zaledwie kilka dni przed inauguracją pojawią się w Poznaniu, by zmierzyć się z beniaminkiem 1. Ligi Żużlowej. Wówczas zespół już zostanie na miejscu, gdyż pierwszy mecz czeka ich także w Wielkopolsce, a mianowicie w Rawiczu. Jak poinformował szkoleniowiec Łotyszy część zawodników ma już za sobą pierwszy kontakt z motocyklem w tym roku. – Chłopaki już jeżdżą. Jedni na Węgrzech, inni we Włoszech. Każdy dba o to, żeby należycie przygotować się rozgrywek. My na początku kwietnia ruszamy jako drużyna na zgrupowanie do Polski. Mamy zaplanowany sparing z PSŻ-em Poznań, a potem pierwsze ligowe spotkanie w Rawiczu – powiedział dla portalu polskizuzel.pl.
Sytuacja zespołu z Daugavpils nie jest do pozazdroszczenia. Podobnie jak przed laty nie mieli prawa awansu do PGE Ekstraligi, tak teraz podobnie jadą jedynie o jak najlepszą pozycję. W 1. Lidze Żużlowej jest bowiem inny zagraniczny zespół – Trans MF Landshut Devils. To właśnie oni blokują „Lokomotywę”, gdyż tylko jeden zespół spoza granic naszego kraju może występować na zapleczu. Z tego faktu zdają sobię sprawę w Daugavpils, którzy mimo wszystko chcą pokazać się z jak najlepszej strony. – Wiadomo, że chcielibyśmy awansować do pierwszej ligi, ale nie wszystko od nas zależy. Reguły gry są jasne. Wejdziemy, jak wygramy drugą ligę, a Niemcy z Landshut spadną z pierwszej. Szanse na taki scenariusz, są niewielkie. Zrobimy jednak wszystko, żeby się pokazać z dobrej strony – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!