PSŻ Poznań był rewelacją sezonu 2024. W drużynie zaszły poważne zmiany. Odszedł fenomenalny Aleksandr Łoktajew i zastąpienie go jest potężnym wyzwaniem. O nowym zespole "Skorpionów" rozmawialiśmy z menedżerem Jackiem Kannenbergiem!
Hunters PSŻ Poznań to spora niewiadoma. Część ekspertów typuje, że „Skorpiony” mogą skutecznie bić się o czołową czwórkę Metalkas 2. Ekstraligi, a niektórzy alarmują, że zespół może nawet drżeć u pozostanie na drugim poziomie rozgrywkowym. Menedżer Jacek Kannenberg widział w akcji swoich podopiecznych, którzy sparowali z drużyną KS Toruń. Obserwacjami podzielił się podczas rozmowy, którą przeprowadziliśmy na Motoarenie.
PSŻ Poznań jechał z najlepszymi
Konrad Marzec, speedwaynews.pl: Za wami dwa sparingi z torunianami, na pewno wartościowe ze względu na zawodników, z którymi rywalizowaliście. Czy jakieś pierwsze wnioski na gorąco już macie?
Jacek Kannenberg, menedżer Hunters PSŻ Poznań: Na pewno to były dwa bardzo przydatne mecze, dwa bardzo dobre treningi. Szczególnie ten mecz w Poznaniu pokazał, że jeszcze musimy wykonać dużo pracy, aby odpowiednio dopasować się do naszego toru. Zawodnicy muszą się wjeździć w tor, nabrać prędkości. W Toruniu jechaliśmy już z Ryanem Douglasem. Ta drużyna będzie jechała w mniej więcej takim składzie w lidze.
I jak Pan ocenia wyjazd na Motoarenę?
W poszczególnych wyścigach pokazaliśmy się z dobrej strony. Mathias Nielsen sporo testował, co było widać w ostatnim wyścigu. Sam też przyznał, że nieco przesadził, ale po to są takie mecze, aby próbować. Błędy możemy popełniać w tym momencie, ważnym jest, aby w 100% być gotowym na ligę.
Menedżer o Nielsenie i Bloedornie
Wywołał Pan Matiasa Nielsena i o niego muszę zapytać, bo pierwszym meczu w Poznaniu pojawiła się porażka z juniorem. Na Motoarenie również mogło być lepiej, ale czy to jest właśnie faza testów i nie ma na razie powodów do obaw, czy też on już sygnalizował, że nad czymś szczególnie trzeba popracować?
Tak jak mówiłem, w swoim ostatnim wyścigu w Toruniu, już tam naprawdę mocno zamieszał w ustawieniach, więc to się po prostu nie sprawdziło. Na pewno nie ma powodów do wielkich obaw. W zeszłym roku powoli wchodził w sezon, a jak już złapał formę, to w drugiej części był bardzo silnym punktem drużyny. Matias ma jeszcze czas. Mamy trzy mecze sparingowe przed sobą, bo teraz czeka nas dwumecz z pilską Polonią i później jedziemy jeszcze mecz u siebie z Wybrzeżem Gdańsk, tak że będzie miał okazję, żeby się rozjeździć i przygotować w 100% do ligowego spotkania w Rzeszowie.
Przejdźmy do Noricka Bloedorna. Z perspektywy trybun nie wyglądał najlepiej, na Wyspach Brytyjskich też miał problemy i zaliczył upadek. Jak on się czuje i czy w jego przypadku również nie ma powodów do obaw?
Akurat Norick w Poznaniu zaprezentował się z dobrej strony. Rzeczywiście, ten poniedziałkowy mecz w Anglii na pewno nie wyszedł tak, jakby chciał, gdyż zanotował dwa zera i później dość groźnie wyglądający upadek. Jeszcze wieczorem do niego pisałem i pytałem się, czy wszystko w porządku. Potwierdził, że w zasadzie nic takiego się nie stało i że jest gotowy na mecz w Toruniu.
Z tego co mi mówił, w Toruniu jechał po raz pierwszy. To dla niego lekcja żużla. Pamiętajmy, że to wciąż junior. Nie doszukiwałbym się tutaj jakiegoś problemu. Jestem przekonany, że w sezonie będzie czołowym zawodnikiem na pozycji do lat 24.
Bartosz Smektała, nowy kapitan PSŻ Poznań
Przejdźmy do „Smyka”. Mieliśmy ostatnimi czasy przykłady, gdzie zejście zawodników na zaplecze Ekstraligi było potrzebnym odświeżeniem. Mówię tu m.in. o Glebie Czugunowie. Czy w przypadku Smektały może być podobnie?
Na pewno nikt na Bartka nie będzie nakładał presji. On sam wie, że poprzedni sezon nie był zadowalający. W związku z tym uważam, że jest to dla niego duża szansa, żeby po prostu odbudować się w naszym klubie i wrócić na właściwe tory. To wciąż młody zawodnik, a nie wiekowy żużlowiec, który schodzi poziom niżej. Niemniej, na pewno ta liga nie będzie łatwa. Kilku naprawdę dobrych zawodników dołączyło do Metalkas 2. Ekstraligi, m.in. w Rzeszowie i Bydgoszczy, a Bartek trafił do nas.
Wspominał Pan, że nie będzie nakładania presji. Czy mam to rozumieć tak, że Bartosz Smektała nie był ściągany z myślą o byciu liderem PSŻ Poznań?
Bardziej zmierzałem do tego, że po meczach sparingowych, czy po jednym gorszym występie, nie będziemy zaraz szukali dużego problemu. On sam ma świadomość, że przyszedł w miejsce Aleksandra Łoktajewa, który w zeszłym sezonie był naszym liderem. Tak to mniej więcej wyglądało. Bartek sam od siebie oczekuje, że będzie czołową postacią ligi.
Nowa nadzieja „Skorpionów” – Tobiasz Jakub Musielak
Ostatni zawodnik, o którego chcę spytać w tym wywiadzie – Tobiasz Jakub Musielak. Już w KLŻ miał przebłyski. Czy to – na dzień dzisiejszy – jest poważny kandydat do podstawowego składu waszej drużyny?
Jeżeli chodzi o Tobiasza, to zeszły sezon miał naprawdę bardzo udany. Zaprezentował się zresztą w Poznaniu w zawodach młodzieżowych i też wypadł w nich bardzo dobrze. W tym pierwszym meczu z Toruniem u siebie potwierdził, że dobrze się czuje na torze w Poznaniu i w zasadzie bez skrupułów rywalizował z zawodnikami z drużyny Torunia, która – nie ma co oszukiwać – jest kandydatem do medalu w elicie, może nawet do złota. Oby podtrzymał formę. Na Motoarenie jechał po raz pierwszy. Zawodnicy lubią jeździć na tym torze, ale trzeba trochę na nim spędzić, aby się do niego przyzwyczaić.
Sezon 2025 Metalkas 2. Ekstraligi
Skoro jesteśmy przy torze, to możemy się spodziewać jakichś konkretnych zmian na Golęcinie? Powszechne opinie są takie, że trudno tam wyprzedzać. Czy jest szansa, że to niebawem się zmieni?
Raczej w tym sezonie będzie nam ciężko, ze względu na to, że tor jest płaski i naprawdę bardzo dużo nawierzchni trzeba by dosypać, żeby te łuki były pochylone. W planach długofalowych mamy zmiany na torze, ale to będziemy realizować po sezonie. Na ten moment start jest najważniejszy, ale pogoda potrafiła przygotować nasz tor w taki sposób, że oglądaliśmy ciekawe ściganie.
Czy jako menedżer odetchnął Pan po informacji, że Ryan Douglas zostaje? Jego nazwisko pojawiało się w kontekście planów transferowych klubów z PGE Ekstraligi.
Akurat z Ryanem sprawa dość szybko została rozwiązana. Tak naprawdę już w lipcu mieliśmy podpisany prekontrakt, a takie wstępne rozmowy odbyliśmy już w czerwcu. Ustaliliśmy, że Ryan dobrze się czuje w Poznaniu i chciałby u nas kontynuować karierę.
O co w tym sezonie jedzie Hunters PSŻ Poznań? W zeszłym roku mówiło się o was w samych superlatywach. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, czy spokojnie podchodzicie do tematu i chcecie przede wszystkim spokojnego utrzymania?
Spokojnie podchodzimy do sezonu. Oczywiście chcielibyśmy wejść do pierwszej czwórki, żeby właśnie w pierwszej kolejności zapewnić sobie spokojne utrzymanie, bo przy obecnej formule rozgrywek, jazda w tej niższej części jest ryzykowna. Może – odpukać – przytrafić się jakaś kontuzja w nieoczekiwanym momencie. Naturalnym jest, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale celem nadrzędnym jest pierwsza czwórka.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Bartosz Smektała odbuduje się w Hunters PSŻ Poznań?
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!