Jason Doyle po czterech sezonach wraca do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Tam ma być liderem i poprowadzić drużynę ku walce o play-offy.
W 2020 roku ta sztuka mu się nie udała. Ekipa, w której składzie wówczas byli też Leon Madsen, Fredrik Lindgren, Paweł Przedpełski, Rune Holta czy Jakub Miśkowiak zajęła piąte miejsce i tym samym sezon zakończyli w połowie września. Warto zauważyć, że z tamtejszej kadry oprócz Doyle’a pozostał jedynie Mateusz Świdnicki, który w listopadzie wrócił do macierzystego zespołu, by uratować swoją karierę po nieudanych sezonach w Krośnie i Rzeszowie.
W listopadzie przez kadrę „Lwów” przeszło małe tornado. Po nieudanym sezonie doszło do sporych zmian, gdy dość niespodziewanie z drużyną pożegnał się Leon Madsen. Wówczas Michał Świącik odezwał się do Jasona Doyle’a, który był na „wylocie” z Bayersystem GKM-u Grudziądz. Dodatkowo nad Australijczykiem wisiało widmo zwrotu pieniędzy za przygotowanie do sezonu. Zawodnik przez długi czas zbywał poprzedniego pracodawcę, lecz w ostatnim czasie sprawa ruszyła do przodu. Maciej Murawski otwarcie bowiem powiedział, że nie odpuści byłemu już kapitanowi „Gołębi”. Przypomnijmy, że rozchodzi się o około 400 tysięcy złotych.
Jason Doyle wystraszył kibiców
W minioną sobotę Jason Doyle zaprezentował się „nowej” publiczności przy okazji prezentacji Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Zapowiedział tam, że zrobi wszystko, by osiągnąć jak najlepsze wyniki nie tylko w cyklu Grand Prix, ale również w PGE Ekstralidze z ekipą „Lwów”. Po zakończeniu ceremonii wszyscy zawodnicy zostali jednak w naszym kraju i następnego dnia udali się do Szczyrku na zgrupowanie. Tam wraz z nowym szkoleniowcem, Mariuszem Staszewskim wszyscy się integrują m.in. jeżdżąc na stoku.
To właśnie wtedy Australijczyk wpadł na pomysł, by nastraszyć kibiców. Na jednej z relacji zamieścił bowiem zdjęcie w masce tlenowej, a dodatkowo dołączył do tego tekst didn’t end well, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „nie skończyło się dobrze”. Na szczęście parę chwil potem zamieścił kolejne „stories”, na którym wyjaśnia, że jest to niewinny żart i znajduje się w komorze barycznej. Tym samym kibice Krono-Plast Włókniarza Częstochowa mogą odetchnąć z ulgą.
To właśnie pojedynek w Częstochowie otworzy sezon w PGE Ekstralidze. Wówczas pod Jasną Górą zamelduje się ekipa Bayersystem GKM-u Grudziądz. Tym samym Doyle stanie przed szansą na udowodnienie poprzedniemu pracodawcy swojej wartości. Spotkanie to zaplanowano na 11 kwietnia.
Jason Doyle zażartował sobie z kibicówAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!