Ostatni skład Metalika Recycling Kolejarza Rawicz nie poradziłby sobie nawet w U24 Ekstralidze. Nadchodzące spotkanie może wyglądać podobnie, a na domiar złego atmosfera wokół żużla w tym mieście jest dość napięta.
Po raz ostatni zespół „Niedźwiadków” zwyciężył jeszcze w kwietniu. Wtedy w ostatnich wyścigach zdołali odwrócić losy spotkania i dość nieoczekiwanie wygrać z zespołem Texom Stali Rzeszów. Później jeszcze zdołali wywalczyć remis z Grupa Azoty Unią Tarnów, lecz wygląda na to, że nad czarnym sportem w tym mieście zawisły gęste, ciemne chmury. W ostatnim meczu rawiczanie udali się do Tarnowa, gdzie przegrali różnicą aż 34 punktów. Zestawienie drużyny prowadzonej przez Macieja Jądera składało się głównie z młodzieżowców, więc taki wynik nie mógł dziwić nikogo.
Część fanów żużla jednak myślała, że to jednorazowa sytuacja. Wygląda na to jednak, że podobne zestawienia będziemy oglądać już do końca sezonu. Na sobotnie popołudnie bowiem zaplanowano mecz Metalika Recycling Kolejarza Rawicz z OK Bedmet Kolejarzem Opole. Dotychczas derbowe starcie tych drużyn elektryzowało nie tylko kibiców obu drużyn, ale i także pozostałych fanów w naszym kraju. W składzie gospodarzy nie widzimy już ani jednego zawodnika spoza Polski, a na pozycji seniorów ponownie znaleźli się juniorzy – Kacper Klimek i Patryk Nater. Zestawienie uzupełnili natomiast także będący w średniej formie Damian Drózdż, Tomasz Orwat i Nikodem Bartoch.
Co dalej z żużlem w Rawiczu?
W związku z tym kibice dali upust takiej sytuacji w komentarzach. Już przed rozpoczęciem sezonu ceny biletów w tym ośrodku były dość wysokie. Wówczas jednak jeszcze wtedy na torze jeździli teoretycznie najsilniejszym zestawieniem. Teraz jednak fani w dalszym ciągu by musieli wydać 40 złotych, by obejrzeć jednostronne widowisko i młodzieżowców. W związku z tym część już zadeklarowała, że nie wybierze się na stadion im. Floriana Kapały, inni zaś pytają co z tymi, którzy zdecydowali się na zakup całorocznych wejściówek, gdyż „łomotu” nie chcą oglądać.
Przez ostatnie tygodnie atmosfera w Rawiczu jest dość napięta. Do sieci wypłynęły bowiem rozmowy prezesa klubu z przedstawicielami fanclubu, po których ci zdecydowali się zawiesić doping. Później na murach stadionu pojawiły się obraźliwe napisy skierowane właśnie w osobę Sławomira Knopa, czyli prezesa ośrodka, choć od tego czynu grupa się zdecydowanie odcina. W kuluarach mówi się nawet, że w przyszłym roku Kolejarza Rawicz zabraknie na ligowej mapie Polski. Byłaby to ogromna strata, nawet biorąc pod uwagę ewentualny powrót Krakowa.
Warto jednak zaznaczyć, że przez pierwsze sezony pod opieką Knopa Metalika Recycling Kolejarz Rawicz przeszedł sporą zmianę względem poprzednich lat. Kibice mogli podziwiać bowiem drużynę, która walczyła o czołowe pozycje w lidze i za każdym razem zmagania kończyła na podium. To zmieniło się dopiero w tym roku, gdzie prawdopodobnie „Niedźwiadki” zajmą ostatnie miejsce w 2. Lidze Żużlowej. Warto jednak też nadmienić, że w zdecydowanej większości klub funkcjonuje z prywatnych pieniędzy prezesa.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!