Abramczyk Polonia Bydgoszcz ma za sobą pierwszy mecz na swoim torze. Kacper Andrzejewski wyraził swoje odczucia na temat rywali i toru w Bydgoszczy.
Abramczyk Polonia Bydgoszcz pokonała na swoim torze TEXOM Stal Rzeszów 49:41. Jednak mecz był dla gospodarzy trudniejszy, niż większość zakładała. Jednym z największych utrapień zawodników Polonii był moment startowy oraz dojazd do pierwszego łuku. Na temat obecnej sytuacji toru przy ul. Sportowej 2, presji towarzyszącej zawodnikom podczas zawodów oraz różnicy między zawodami indywidualnymi a jazdą o ligowe punkty, zapytaliśmy podstawowego juniora Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Kacper Andrzejewski opowiedział o swoich odczuciach z rywalizacji na zapleczu PGE Ekstraligi i torze w Bydgoszczy.
Kacper Sadurski (speedwaynews.pl): Jeśli chodzi o dyspozycję w spotkaniach ligowych, to jest ona jak na razie dość rozbieżna od tej z zawodów indywidualnych. Oczywiście w obu tych rywalizacjach są inni rywale. Jednak czy nie uważasz, że ta rozbieżność jest spora?
Kacper Andrzejewski, junior Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Kurcze, no wiadomo, rywale są inni. Tutaj jedziemy pod taśmę i junior jednak staje z zawodnikiem, który jeździ tak naprawdę od lat. Czasami ten człowiek jeździ więcej lat na żużlu, niż ten junior lat żyje. Są to różne kwestie. Tory, doświadczenie, ale przede wszystkim ustawienie sprzętu.
Kacper Andrzejewski o torze w Bydgoszczy
Podobno ten tor zachowuje się inaczej na każdych zawodach. Czy ty odczuwasz różnice w tym torze przy każdym wyjeździe?
Ja jestem zawodnikiem, który jakoś bardzo nie narzeka. To, co jest, na tym jadę. Wiadomo, mieliśmy opady. Do tego temperatura jest inna. To są kwestie, na które nie mamy wpływu, trzeba to zaakceptować. Wszyscy mamy równe warunki. Wszyscy jedziemy na tym samym torze. Wydaje mi się, że na tym etapie, póki ta pogoda nie jest jeszcze na tyle pewna, jak będzie to miało miejsce za miesiąc, dwa to trzeba to zaakceptować, jak najszybciej znaleźć odpowiednie przełożenie i jechać.
Jeżeli chodzi o kwestię spasowania się z Bydgoskim torem. Czego najbardziej ci tu brakuje? Czy za słabo jest na dojeździe? Może brakuje, żeby ta jedna ścieżka odpowiednio napędzała? Czy może przydałoby się więcej optymalnych ścieżek?
No ja powiem w skrócie. Jestem, powiedzmy fanem bardziej przyczepnych startów i troszeczkę bardziej przyczepnego toru. Tak jak powiedzmy, miało to miejsce w Łodzi. Tam, ten start był, powiedzmy bardziej przyczepny. No i trasa troszeczkę bardziej twarda. Więc dla mnie przyczepny start to jest to.
Presja rośnie wraz z rangą zawodów?
Czy porównując starty w zawodach młodzieżowych, do zmagań ligowych odczuwasz większą presję? Czy jakoś wpływa to na twoją psychikę, gdy zamiast rówieśników pod taśmą startową czekają na ciebie gwiazdy np. TEXOM Stali Rzeszów?
Ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć, no bo jednak zawodnik to zawodnik. Z każdym chce się wygrać, nie zależnie od tego, czy to mistrz świata, czy chłopak, który dopiero zaczyna. Ja podjeżdżając pod taśmę mam czystą głowę. Czasami ewentualnie tylko spojrzę, z kim jadę przed biegiem, żeby znać zawodnika pod względem jego taktyki. No bo wiadomo, są zawodnicy, którzy tylko krążą po zewnętrznej. Są tacy, którzy są totalnymi startowcami. Są tacy, co jadą tylko po krawężniku. Więc też trzeba tę taktykę obrać do odpowiedniego zawodnika, natomiast nie przywiązuję do tego większej wagi.
Tak ciągnąc temat, powiedziałeś, że czasami sprawdzisz, z kim jedziesz w biegu. Wynikałoby z tego, że czasami ty po prostu nie sprawdzasz, z kim jedziesz w biegu?
Powiedzmy jak dostaje rozpiskę biegów. Widzę, że w przeciwnej drużynie jest zawodnik, taki, taki i taki. W zawodach indywidualnych jadę ja i trzech obcych w biegu. Więc czasami bardziej przywiązuje do tego uwagę, czasami mniej. Staram się do tego podchodzić na totalnym luzie i czasami olać ten temat i co będzie i tyle.
Kacper Andrzejewski (C), Mateusz Panicz (N)Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!