Hiszpania, choć żyje motorsportem, to próżno szukać jej na mapie żużla. W eliminacjach do cyklu SEC na tamtejszej licencji startuje Facundo Albin, lecz i kraj, z którego pochodzi flamenco, ma swojego przedstawiciela, który marzy o jeździe w Polsce.
Rafał Drabiniok (speedwaynews.pl): Powiedz mi kilka zdań o sobie, skąd pochodzisz. W Polsce jesteś osobą anonimową.
Tomas Torres Silva (Hiszpania): Nazywam się Tomás, mam 25 lat. Urodziłem się w Argentynie, a od 6. roku życia mieszkam w Hiszpanii, dokładniej w Saragossie.
RD: W twoim przypadku nie da się mówić o zarabianiu na życiu z żużla. Co robisz na co dzień?
TTS: Jestem programistą CNC w branży obróbczej.
RD: Jednak jazda na żużlu wiąże się również z dużymi wydatkami. Jak sobie z tym radzisz? Czy wszystko finansujesz z własnego portfela, czy masz jakichś sponsorów?
TTS: Mam sponsora, który mi pomaga, ale 80% finansuję sam.
RD: Skąd dowiedziałeś się o żużlu? W Hiszpanii tego sportu właściwie nie znają.
TTS: Mój ojciec był żużlowcem w Argentynie i zawsze byłem przy nim w zawodach. Przed przybyciem do Hiszpanii zacząłem jeździć na motorze o pojemności 50cc. Potem jednak minęło sporo czasu, bo aż do 15 urodzin, zanim w znów wsiadłem na motocykl, choć tym razem, już 500cc. To był krótki czas, ponieważ żużel w Hiszpanii nie istniał i z powodów ekonomicznych było to niemożliwe. Dwa lata temu znów zacząłem jeździć na motocyklu i mogłem trenować regularnie, aby zacząć rywalizować w żużlu.
Tomas Torres Silva (archiwum prywatne zawodnika)RD: Czy twój tata, jako były żużlowiec, wspiera cię w twojej karierze? Czy możesz liczyć na jego rady dotyczące jazdy?
TTS: Mój tata nieustannie pomaga mi we wszystkim, co związane z żużlem. 99% tego, czego się nauczyłem, zawdzięczam właśnie jemu i dzięki niemu nadal rozwijam swoje umiejętności w tej dyscyplinie. Jest dla mnie ogromnym wsparciem, a obaj dzielimy tę samą pasję.
RD: Czy próbowałeś swoich sił w innym sporcie? Skupiasz się tylko na żużlu?
TTS: Trenuję tylko żużel, również trenuję fizycznie na siłowni i jeżdżę na rowerze szosowym, co bardzo mi pomaga w poprawie na motocyklu.
RD: Gdzie trenujesz? Musi być trudno w kraju, gdzie nie ma torów do tego sportu.
TTS: To jest najtrudniejsze, zazwyczaj trenuję na otwartym polu, a nawierzchnia to mieszanka kamieni i ziemi, która bardzo różni się od toru żużlowego.
RD: Czy masz jakieś marzenia związane z tym sportem?
TTS: Moim marzeniem, jak każdego, kto kocha żużel, jest startowanie w polskiej ekstralidze i w Europie oraz zarabianie na życie dzięki jeździe.
Tomas Torres Silva (archiwum prywatne zawodnika)RD: Czy masz kogoś, na kim się wzorujesz? Jeśli tak, to kogo i dlaczego?
TTS: Podglądam i podziwiam kilku zawodników, takich jak Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski czy Tomasz Gollob, gdy ten jeszcze jeździł. Ponadto gdy byłem mały, bardzo lubiłem Darcy’ego Warda oraz jego sposób, w jaki jeździł po zewnętrznej części toru.
RD: Jakie są twoje cele na ten rok?
TTS: Moim celem jest wziąć udział w jak największej liczbie treningów oraz zawodów, aby zdobyć doświadczenie. Chciałbym również odbyć jakieś treningi w Polsce, co bardzo by mnie ucieszyło.
RD: Udało mi się dowiedzieć, że weźmiesz również udział w kilku wydarzeniach we Francji.
TTS: W tym roku zacznę ścigać się w kategorii B 500cc we Francji oraz we francuskich indywidualnych mistrzostwach kraju.
RD: Czy myślisz o poszukiwaniu dodatkowych startów w trakcie sezonu?
TTS: Jestem otwarty i szukam wszystkiego, co związane z zawodami i treningami, aby móc nadal się rozwijać.
Tomas Torres Silva (archiwum prywatne zawodnika)RD: W Europie Facundo Albin ściga się na hiszpańskiej licencji. Czy masz z nim jakiś kontakt?
TTS: Tak, mam kontakt z Facundo. Czasami udziela mi rad. Mój ojciec pomógł mu zdobyć hiszpańską licencję, a Facundo przez jakiś czas mieszkał u mnie w domu. Wynajęliśmy mu także cały nasz warsztat, żeby mógł wziąć udział w dwóch zawodach we Włoszech
RD: Czy masz jakieś inne plany i cele sportowe, czy chcesz tylko jeździć na żużlu i czerpać z tego radość?
TTS: Chcę tylko jeździć na żużlu, aby się cieszyć i nigdy nie tracić nadziei na zrealizowanie mojego marzenia z dzieciństwa, którym jest zarabianie na życie dzięki żużlowi.
RD: W 2009 roku inny rodowity Hiszpan, Benji Compton, miał kontrakt w Polsce, czy to również jest twój cel?
TTS: Tak, oglądam wszystkie mecze PGE Ekstraligi i bardzo bym chciał kiedyś w niej wystartować.
RD: Czy na koniec chciałbyś powiedzieć coś polskim kibicom?
TTS: Chcę powiedzieć, że bardzo chciałbym was odwiedzić i wystartować w zawodach w Polsce. Zrobię wszystko, co możliwe, aby to osiągnąć.
RD: Dziękuję za rozmowę i powodzenia.
TTS: Dziękuję.

Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!