Wszyscy związani z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz odetchnęli z ulgą po meczu z Fogo Unią Leszno (54:35). Trener Robert Kościecha mógł się szeroko uśmiechnąć, widząc postawę m.in. Wadima Tarasienki i Jasona Doyle'a. Australijczyk wreszcie wyglądał jak lider z prawdziwego zdarzenia.
Trzy pierwsze kolejki sezonu 2024 PGE Ekstraligi nie przyniosły „Gołębiom” punktów. Dopiero domowy mecz z „Bykami” sprawił, że ZOOleszcz GKM Grudziądz i jego kibice mieli powody do radości. Pokonanie rywala w walce o utrzymanie w elicie było potrzebne jak tlen.
– Trudne zawody. Wiedzieliśmy, w jakiej sytuacji jesteśmy i naprawdę ta wygrana się nam przydała – podkreślił trener Robert Kościecha. Jeszcze przed meczem szkoleniowiec grudziądzan miał w głowie sporo pytań. Dotyczyły one m.in. Wadima Tarasienki i Jasona Doyle’a. Obaj odpowiedzieli w znakomitym stylu.
GKM Grudziądz i spokojne podejście do Doyle’a
W meczu GKM – Unia bardzo dobrze wyglądali Max Fricke i Jaimon Lidsey. Problemy z początku sezonu za sobą ma już Wadim Tarasienko. Rosjanin z polskim paszportem wywalczył komplet punktów i zasłużył na owację na stojąco. Kibice w Grudziądzu wyczekiwali również przełamania Jasona Doyle’a, który znakomicie wygląda w Speedway Grand Prix, ale do meczu z leszczynianami nie był w stanie tego przełożyć na PGE Ekstralige. W obozie ZOOleszcz GKM-u zachowano jednak spokój. Doyle wywalczył 11 punktów, a dodatkowo 2 bonusy.
– Nie było żadnych rozmów, czasami trzeba podejść do tego ze spokojem, choć w środku buzowało. W środę przed meczem z Unią przyjechał i potrenował. Wszyscy byli dobrze przygotowani, udało się przygotować podobny tor do tego z treningu. Wynik był pozytywny i z tego się cieszymy – przekazał Robert Kościecha.
Ekipa GKM-u ze spokojem patrzyła również na Tarasienkę, który po niepowodzeniu z inauguracyjnego meczu z Orlen Oil Motorem (1+1), już następnego dnia pojawił się na grudziądzkim torze i wziął się do ostrej pracy.
– To bardzo solidny zawodnik, ma znakomity team, mądrych chłopaków, którzy mu dobrze doradzają – stwierdził „Kostek”.
„Gołębie” mają teraz w planach wyjazd do Gorzowa na mecz z ebut.pl Stalą. Faworytami niedzielnego spotkania będą podopieczni Stanisława Chomskiego, ale GKM Grudziądz z pewnością tanio skóry nie sprzeda. Przed Kościechą i jego teamem jeszcze jedna ważna misja – trzeba postawić na nogi Kacpra Pludrę, który notuje bardzo słabe wejście w sezon.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!