Po spektakularnej klęsce w finale eWinner 1. Ligi Żużlowej kibice w Zielonej Górze muszą czekać jeszcze przynajmniej rok na powrót do elity. Być może w staraniach ponownie pomogą młodzieżowcy wypożyczeni z Fogo Unii Leszno.
Rozczarowanie to słowo, które chyba najlepiej opisuje sezon 2023 w wykonaniu „Motomyszy”. Stelmet Falubaz Zielona Góra zmontował bardzo mocny skład i był na papierze jednym z głównych faworytów do triumfu w eWinner 1. Lidze. Było blisko, ale w finale lepsze okazały się Cellfast Wilki Krosno. Nikt nie załamuje jednak rąk, bo na kolejny sezon udało się ułożyć co najmniej równie imponujące zestawienie zawodników.
Juniorzy na ratunek
Piętą achillesową mieli być jednak juniorzy i rzeczywiście długo nią byli. Dawid Rempała spisywał się nieźle, ale brakowało mu wsparcia. Na domiar złego wychowanek Unii Tarnów złamał nogę w trakcie jednej z rund DMPJ. Pozostali młodzieżowcy zupełnie nie radzili sobie na tle ligowych rywali i konieczne okazały się wzmocnienia z zewnątrz. Falubaz sięgnął po Maksyma Borowiaka, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Przed decydującymi meczami do zespołu dołączył inny wychowanek Unii Leszno, Antoni Mencel.
Przed sezonem 2023 w Zielonej Górze wszyscy boją się powtórki dotyczącej młodzieżowców, ale władze klubu uspokajają. – Możliwe, że trafi do nas któryś z leszczyńskich juniorów. W minionym roku to się udało i tu podziękowania dla prezesa Unii Leszno Piotra Rusieckiego. Z Piotrem mieliśmy umowę, że jeśli zdarzy się kontuzja, możemy liczyć na Leszno. I stało się dokładnie tak, jak się umawialiśmy – przyznaje pełniący obowiązki prezesa, Wojciech Domagała w rozmowie z gazetalubuska.pl.
Zarząd mógł coś zrobić lepiej?
Po spektakularnej klęsce w finale w Zielonej Górze zapanowało małe zamieszanie. Jego efektem była rezygnacja zarządu, a nazwisko nowego prezesa powinniśmy poznać niebawem. Honorowy ruch władz klubu kibice przyjęli pozytywnie, ale zdaniem Wojciecha Domagały decyzje zarządcze były trafne. – Wszystkie decyzje, które podjęliśmy, obroniły się. Zmian, które miały miejsce nie obroniły cztery przerwane biegi i kontuzja Maxa Fricke’a. Jeśli ktoś patrzy obiektywnie na pracę armii ludzi, to zobaczy, że tak naprawdę brak awansu zależał od pecha sportowego – stwierdza Domagała.
Niebawem powinniśmy poznać nazwisko nowego prezesa ZKŻ-u. Zarządzający klubem Wojciech Domagała zaznacza, że Falubaz Zielona Góra nie ma być tylko ekipą na jeden sezon. – W wielu moich wypowiedziach już podkreślałem, że naszym założeniem nie jest wyłącznie budowa drużyny na jeden sezon, tylko ośrodka żużlowego, który docelowo będzie wiarygodnym partnerem w środowisku żużlowym i chciałbym, aby odnosił sukcesy na wielu płaszczyznach – podkreśla.
źródło: gazetalubuska.pl / inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!