Kai Huckenbeck mimo niezbyt udanego sezonu, dostał kolejną szansę od działaczy Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Czy Niemiec odzyska błysk jaki prezentował w poprzednim klubie?
32-letni Huckenbeck trafił do Bydgoszczy przed sezonem 2024 po trzech udanych sezonach w Trans MF Landshut Devils. Był skuteczny zarówno w domu jak i na wyjeździe, dwukrotnie będąc w czołowej dziesiątce ligi. Dodatkowo za każdym razem był bardzo skuteczny na bydgoskim torze przyjeżdżając na Sportową w barwach niemieckiej drużyny. To sprawiało, że kibice „Gryfów” ostrzyli sobie zęby na angaż Niemca.
Niemiec bardzo udanie rozpoczął sezon. Dobrze wypadł w Kryterium Asów, Grand Prix Chorwacji oraz pierwszych meczach ligowych. Problemy zaczęły się jednak w maju, kiedy doznał wstrząśnienia mózgu podczas Grand Prix w Warszawie. Później też upadł podczas meczu ligowego w Poznaniu. Od tego momentu jego dyspozycja była niestabilna. Nadal miewał bardzo dobre momenty, jednak zatracił swoje główne torowe atuty, czyli odwagę i pewność siebie. Nie znaczy to jednak, że jego wyniki były słabe – ustabilizował się na poziomie koło dziewięciu punktów na mecz. Było to poniżej oczekiwań jego i kibiców, niemniej nadal utrzymywał średnią ponad dwóch punktów na bieg.
Mimo trudności, w kluczowym momencie stanął na wysokości zadania, notując spektakularny występ w rewanżowym spotkaniu finałowym przeciwko Innpro ROW Rybnik. Ostatecznie też był najlepszym zawodnikiem „Gryfów” w fazie play-off. To przekonało działaczy Abramczyk Polonii do tego, aby dać mu szansę na następny sezon.
Huckenbeck będzie czwartym do brydża?
W nadchodzących rozgrywkach oczekiwania wobec Huckenbecka nadal są bardzo wysokie, niemniej na papierze wydaje się być jedynie czwartym do brydża. Na papierze bowiem Niemiec wydaje się być zawodnikiem słabszym od Szymona Woźniaka, Krzysztofa Buczkowskiego oraz Aleksandra Łoktajewa. W poprzednim sezonie jednak nawet mimo problemów uzyskał średnią 2,077 punktu na bieg. Był to jego najsłabszy sezon w lidze w ostatnich trzech latach, co jednak świadczy o tym, że podłoga Niemca jest bardzo wysoko i Huckenbeck z „tylnego siedzenia” będzie mógł nadal dowozić wiele ważnych punktów dla Abramczyk Polonii.
Co też ważne, niewykluczone że po zmianie kąta nachylenia bydgoskiego krawężnika, bydgoski owal będzie premiować „startowców”, a w tym aspekcie 32-latek zazwyczaj czuł się dobrze. Kluczowym aspektem będzie jednak to, aby unikać kontuzji i niebezpiecznych sytuacji na torze. W tym jednak kibice mogą czuć delikatny niepokój, bowiem Huckenbeck nadal będzie stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Przy jego stylu jazdy łatwo tam o kłopoty, bowiem rywalizacja w cyklu toczy się często „na żyletki”. Jednak jeśli zawodnik bydgoszczan wyciągnął wnioski z zeszłorocznego doświadczenia oraz uniknie kontuzji, może w nadchodzących rozgrywkach dostarczyć bydgoskim kibicom sporo radości. Pierwsza okazja do sprawdzenia jak Niemiec przeprowadzał zimę, będzie już 30 marca podczas Kryterium Asów w Bydgoszczy. Dostępne są cały czas bilety na to wydarzenie.
Kai Huckenbeck
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!