Dominik Kossakowski we wczorajszym meczu w Gnieźnie pojawił się na torze w czterech wyścigach i zapisał na swoim koncie 5 punktów z bonusem. Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało wyjazdowy mecz z beniaminkiem 44:46, więc młodzieżowiec ekipy znad morza nie mógł być z tego faktu zadowolony.
21-latek w porównaniu z poprzednim spotkaniem w delegacji, który miał miejsce w Rybniku spisał się jednak znacznie lepiej. W biegu młodzieżowym zawiódł, ale później potrafił walczyć z seniorami Car Gwarant Startu – Jestem w miarę zadowolony ze swojej postawy. Czuję jednak też trochę niedosyt, ponieważ popełniłem kilka błędów i nie byłem przygotowany na niektóre niespodziewane równania toru. Muszę wyciągnąć wnioski i w następnym meczu będziemy walczyć o bonus w Gdańsku – powiedział Dominik Kossakowski.
Młodzieżowiec Wybrzeża docenia klasę beniaminka Nice 1. Ligi Żużlowej i uważa, że jego zespół postawił gnieźnianom poprzeczkę bardzo wysoko. – Dosyć dobrze czułem się na gnieźnieńskim torze. Błędy spowodowały to, że zdobyłem mniej punktów, niż oczekiwano. Zabrakło nam kilku oczek do zwycięstwa. Szkoda, bo jako drużyna postawiliśmy gnieźnianom całkiem wysoko poprzeczkę. Było bardzo ciepło, motocykle się nagrzewały, sprzęgła się przypalały. To też był niemały problem, ale mecz jest już za nami. Myślę, że nie jest to zły wynik biorąc pod uwagę to, że jechaliśmy w Gnieźnie. Gospodarze są tutaj bardzo szybcy Stawiliśmy im opór – dodał "Domin".
Za dwa tygodnie oba zespoły spotkają się w rewanżu. Zdecydowanym faworytem będą z pewnością gospodarze. – Nie wygraliśmy, ale jest jeszcze mecz rewanżowy i postaramy się pokazać swoją całą siłę. Miejmy nadzieję, że tak się stanie i trzy punkty zostaną w Gdańsku – zakończył.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!