W sobotę na torze w Rawiczu odbył się kolejny ligowy mecz. Metalika Recycling Kolejarz uległ swojemu imiennikowi z Opola, lecz nie to było najważniejsze.
Gospodarze po raz kolejny wystawili, bo rywalizacji bowiem skład, który by miał problemy ze zdobyciem punktów w U24 Ekstralidze. Odejmując 27-letniego Damiana Dróżdża, nawet mogliby tam rywalizować, gdyż żaden z zawodników nie ukończył nawet 25 roku życia. Od kilku tygodni jednak z różnych stron da się usłyszeć, że w klubie nie dzieje się zbyt dobrze. Ponadto prezes klubu jest skonfliktowany z fanclubem, który przez ostatnie sezony prowadził doping na stadionie im. Floriana Kapały. Sławomir Knop zapytany o zestawienie biorące udział w meczu odpowiedział krótko, przy czym zaznaczył o działaniu Rawickiej Akademii Żużla.
– Co się ma dziać w klubie? W klubie jest okej. Rawicz jest sławny z akademii, także jeżdżą dzieciaki – powiedział na antenie Canal+ Sport 5.
Ciężka sytuacja
Prawdopodobnie młodzieżowców będziemy oglądać już do końca sezonu. Jeszcze w piątek na łamach naszego portalu pisaliśmy o możliwym końcu czarnego sportu w Rawiczu. Odpowiedź na to pytanie także dostaliśmy szybko od prezesa „Niedźwiadków”. Zespół powinniśmy zobaczyć, lecz składający się ponownie z samych juniorów. Takie rozwiązanie jest jednak dość bolesne dla pozostałych zespołów, które będą płacić horrendalne kwoty za mecze przeciwko Metalika Recycling Kolejarzowi Rawicz. Inny scenariusz także jest możliwy, lecz potrzebny jest sponsor, który wspomoże Sławomira Knopa finansowo.
– Jak ktoś chce zobaczyć tutaj żużel na wysokim poziomie, to musi mi ktoś pomóc. Nie mogę robić wszystkiego sam, ale czy żużel tutaj umrze? Może nie, bo te chłopaki z akademii się szkolą, są fajni. Widzimy już teraz jednego, o którego bije się cała Polska, także zobaczymy. Myślę, że pojedziemy dzieciakami, chyba że liga do tego nie dopuści, to wtedy nie pojedziemy – zaznaczył.
Słowa wypowiedziane przez prezesa były jednak bez jakichkolwiek uczuć. Potwierdził tym samym, że jego oczkiem w głowie jest młodzież i akademia, która prężnie działa. Franciszek Majewski już pokazuje, że jest w stanie rywalizować w ligowym froncie, a kolejni dopiero nadchodzą. W klasie 250cc rywalizują bowiem Krystian Gręda i Jakub Malina, którzy niebawem także przesiądą się na „pięćsetki” i mogą stanowić o sile drużyny.
– Mam tę akademię, więc się nie martwię. Czym się mam zamartwiać, skoro mam dzieciaki. Jeden już pokazuje, a reszta dopiero pokaże, na co ich stać – skwitował Sławomir Knop podczas meczu z OK Bedmet Kolejarzem Opole.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!