zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - Arged Malesa Ostrów

Równy start całej czwórki. Woryna próbował mijać Berntzona pod bandą, jednak ten mądrze przyblokował rywala. Niedługo potem Madsen wyprzedził Szweda jadąc bliżej krawężnika. Woryna podjął kolejną próbę ataku na ostrowianina. Tym razem skuteczną.

Świdnicki wynosił się szeroko na pierwszym wirażu, jednak został zablokowany przez obu rywali. Mimo to częstochowianin skorzystał ze zbudowanej prędkości i minął obu ostrowian już na kolejnym łuku.

Holder wszedł w pierwszy łuk na prowadzeniu, jednak odjechał zbyt daleko od krawężnika, co z łatwością wykorzystał Jeppesen ścinając do małej. Lindgren czaił się za plecami Holdera i ostatecznie wyprzedził Australijczyka wchodząc wąsko w łuk na początku trzeciego okrążenia.

Walasek zamknął Świdnickiego przy krawężniku na wejściu w pierwszy łuk. Gospodarze przeszkadzali sobie na trasie.

Jeppesen poradził sobie z Gapińskim już na początku wyścigu, ale nie miał szans na dogonienie Walaska.

Gospodarze odnoszą bezproblemowe, podwójne zwycięstwo.

Holder wyraźnie ruszał się pod taśmą, bieg przerwany.


Zawodnicy Włókniarza już na wejściu w drugi wiraż mieli kilkanaście metrów przewagi.

Gapiński w pierwszej części wyścigu bardzo mądrze bronił się przed szarżującym Lindgrenem. W dalszej części biegu ostrowianin był już w stanie odskoczyć rywalowi na kilka metrów. Świdnicki minął Walaska na samej linii mety.

Berntzon przeszkodził napędzającemu się Poczcie. Podwójne zwycięstwo pary częstochowskiej z olbrzymią przewagą.

Świetna walka Jeppesena i Holdera. Zawodnik gospodarzy nie dawał spokoju Australijczykowi, który aż do mety musiał odpierać ambitne ataki rywala.

Madsen uśpił czujność Walaska i sprawnym atakiem minął go jadąc bliżej krawężnika.

Gospodarze zdecydowanie najlepiej ze startu. Goniący ich Poczta nie potrafił choćby zbliżyć się do Miśkowiaka.

Kolejny raz zawodnicy gospodarzy szybko ustalili wynik biegu. Ostrowianie nie mieli szans na podjęcie walki.

Lindgren świetnie napędził się po szerokiej na pierwszym łuku, co pozwoliło mu minąć Gapińskiego już na wejściu w drugi wiraż. Ostrowianin próbował kontratakować, jednak zawodnik gospodarzy obronił pozycję dzięki bardzo twardej jeździe.

Ostatni wyścig był podsumowaniem całego dzisiejszego meczu. Gospodarze bardzo szybko objęli podwójne prowadzenie i nie dali najmniejszych szans zawodnikom z Ostrowa.