PGG ROW Rybnik - Eltrox Włókniarz Częstochowa

ZZ: Robert Lambert za Andrzeja Lebiediewa.

Niesamowicie równy start wszystkich zawodników, lecz drobne błędy gospodarzy bezlitośnie wykorzystali goście: najpierw Doyle znalazł lukę i wepchnął się Worynie pod łokieć na wyjściu z pierwszego łuku, a następnie Lindgren po zewnętrznej dołączył do kolegi z drużyny i objęli podwójne prowadzenie. Woryna jednak nie dał za wygraną i nękał Doyle'a. Na ostatnim łuku wyszedł na szeroką i minął o pół koła rywala.

Bardzo dobrze Miśkowiak wyszedł ze startu, co poskutkowało objęciem prowadzenia. Świdnicki z czwartego pola przebijał się do przodu, jednak uzyskał tylko jedno oczko.

Po dziwnym starcie, po którym zawodnicy nie wiedzieli czy bieg nie będzie przerwany, na prowadzenie wypuścił się Holta, ale na dystansie z trzeciego miejsca wyprzedził go Miedziński. Zawodnicy do końca tasowali się i aż do mety nie było wiadomo kto przywiezie trzy punkty.

Start zdecydowanie dla zawodników Włókniarza, ale to Szczepaniak przedzielił parę gości i wyszedł na drugą pozycję. Przedpełski wytrzymał presję i dowiózł trzy oczka do mety.

ZZ: ponownie Lambert za Lebiediewa.

Lindgren wygrał start i wyszedł momentalnie na prowadzenie przed parę gospodarzy. Przedpełski na dystansie pokonał Batchelora i bieg wygrała para gości stosunkiem 4:2.

Bieg przerwany.

Zawodnicy wyszli jednocześnie ze startu i wszyscy na dojeździe do pierwszego łuku szczepili się motocyklami. Na tor upadli Adrian Miedziński i Jason Doyle.

W powtórce biegu atomowym startem popisali się goście, ale już na wyjściu z pierwszego łuku przedzielił ich Miedziński. Bardzo mocno Holta atakował zawodnika gospodarzy i udało mu się przedrzeć na drugą pozycję.

Start wygrali gospodarze i prowadzili 5:1 przez dwa okrążenia. Bardzo szybki Madsen wszedł między parę gospodarzy i bieg zakończył się zwycięstwem rybniczan "tylko" 4:2.

Bieg przerwany.

Po ataku Przedpełskiego na Nowackim, najmłodszy zawodnik upadł na tor.

Miedziński od samego startu pilnował się przed atakami Lindgrenowi, jednak przez mały błąd stracił pierwszą pozycję i Szwed momentalnie odjechał rywalom. Kilkadziesiąt metrów za zawodnikam toczyła się walka, między Nowackim a Przedpełskim, która zakończyła się upadkiem młodszego zawodnika.

Bieg zaliczony.

Goście ze startu nie dali żadnych szans gospodarzom. Dopiero na wyjściu z drugiego łuku Szczepaniak przedarł się na drugą pozycję przed Doyle'a. Dalsza część biegu przebiegła bez żadnych emocji.

ZZ: Kacper Woryna za Lebiediewa.
Dodatkowo w biegu, zamiast Batchelora, ujrzymy mistrza Europy - Roberta Lamberta.

Start wygrali gospodarze, jednak na wyjściu z pierwszego łuku motocykl Lamberta zdefektował. Woryna musiał do końca biegu wytrzymać presję narastającą z napędzających się zawodników i pomimo chwilowej utraty pierwszego miejsca na rzecz Madsena, do mety i tak dojechał na najwyżej punktowanej pozycji.

Robert Lambert dostaje kolejną szansę na pokazanie się i znów pojedzie za Troya Batchelora.

Bieg bez wykluczonego Jasona Doyle'a.

W powtórce najlepiej ze startu Woryna, który od razu wyjechał na pierwszą pozycję. W szaloną pogoń rzucili się Przedpełski z Lambertem. Ostatecznie Polak się wybronił przed mocarnymi atakami Anglika.

ZZ: Lambert za Lebiediewa.
Za Tudzieża pojedzie Nowacki.

Lambert wyszedł najlepiej ze startu i uciekł swoim rywalom. Bardzo ładną jazdą pochwalił się Świdnicki, który na pierwszym łuku wyminął Nowackiego i przywiózł pewne dwa punkty.

Bieg przerwany.
Na tor upadł Mateusz Szczepaniak po ostrym ataku Leona Madsena.

Lindgren uciekł ze startu i prowadził bezapelacyjnie. Za jego plecami trwała bezpardonowa walka o punkty między pozostałymi zawodnikami, która skończyła się upadkiem Szczepaniaka po bardzo ostrym i niebezpiecznym ataku Madsena.

Ostatecznie Duńczyk został wykluczony, a sędzia zaliczył bieg.

Atomowy start gospodarzy! Nie oszczędzili nam emocji, bowiem między Woryną a Doyle'em nawiązała się fenomenalna walka o 2 punkty, do której dołączał się Przedpełski. Ostatecznie przez mały błąd rybniczanin spadł na ostatnią pozycję, jednak zdołał szybko przebić się na przedostatnie miejsce, co poskutkowało wynikiem 4:2 dla gospodarzy.

Spod taśmy najlepiej wyszedł Holta, do którego po wewnętrznej dojechał Lindgren. Zawodnicy gości przez moment byli na dwóch pierwszych pozycjach, jednak szybki Woryna ich rozdzielił. Do końca biegu zawodnik gospodarzy musiał bronić się przed atakami Lindgrena, jednocześnie atakując jadącego przed nim Holtę. Ostatecznie zwycięstwo odnieśli zawodnicy gości w stosunku 4:2.