Orzeł Łódź vs Aforti Start Gniezno

Lepiej to spotkanie otwierają żużlowcy Orła Łódź. Norbert Kościuch wygrał start, ale tuż za jego plecami, uplasowali się goście. Aleksandr Łoktajew pokazał odpowiedni temperament, co pozwoliło mu na wyprzedzenie rywali.

Niezbyt udane wejście w mecz Szwachera, który nie liczył się w walce o ligowe punkty. Mikołaj Czapla walczył dzielnie z Jakubem Sroką, co pozwoliło mu na jego wyprzedzenie. Grygolec prowadził od samego poczatku.

Becker i Kurtz wygrali start, ale z czwartego pola, po zewnętrznej napędzał się Jakobsen, który wyprzedził Australijczyka i był na równym torze prędkości z Beckerem. Ostatecznie to mądra jazda Amerykanina sprawiła, że wypchnął on Frederika na początku drugiego okrążenia, co pozwoliło mu na ucieczkę.

Ku zaskoczeniu wszystkich, Zbigniew Suchecki wygrał start i zablokował Marcina Nowaka, aby wejść na pierwsze miejsce. Maszyna "Suchego" jednak nie była wystarczająco szybka, a Nowak minął go jak tyczkę. Szwacher nie miał szans z Jakubem Sroką. Start nadal bez indywidualnego zwycięstwa.

Nie da się ukryć, że goście chociaż próbują. Lahti i Suchecki byli blisko wyjścia na 4:2, ale szybki Becker pogodził żużlowych partnerów i pomknął do mety. Łoktajew gryzł do końca Sucheckiego, ale nie dał on rady wyprzedzić wychowanka Stali Gorzów.

Kildemand oraz Jakobsen chcieli przełamać fatalną serię. Duńczycy wyszli na podwójne prowadzenie, blokując zarazem Kurtza. Ostatecznie to Australijczyk wykazał się wystarczającą determinacją do tego, aby wyprzedzić rywali.

Rezultat biegowy nie oddaje tego, jak wiele się w nim zmieniało. Oskar Fajfer musiał wpierw poradzić sobie z Kościuchem, który szybko się poddał. Większy problem postawił Marcin Nowak. Fajfer próbował wielu sposobów i tasował się z wychowankiem Unii. Ostatecznie to Marcin okiełznał trzemesznianina.

Bieg bez większej historii. Fantastyczny refleks Kurtza, który odstawił Lahitego.

Pierwsze indywidualne zwycięstwo żużlowca Startu Gniezno!

Jakobsen oraz Kildemand prowadzili podwójnie po starcie, ale niezwykle szybki jest Marcin Nowak. Peter bronił się przez większość czasu, ale to lider Orła wykorzystał przyczepną nawierzchnie i go wyprzedził. Jakobsen zdołał uciec spod topora Nowakowi.

Oskar Fafjer, pomimo słabszego startu, zdołał dobyć do zawodników Orła. Becker próbował się bronić, ale to wychowanek klubu był szybszym zawodnikiem. Amerykanin miewał pewne problemy na trasie, co pozwoliło Fajferowi na ucieczkę.

Becker wyjaśnił swoje aspiracje na starcie, kiedy ciekawsze wydarzenia działy się za plecami Kildemanda. Mowa tutaj o walce Sucheckiego i Kościucha. Kapitan Orła tasował się pozycjami ze "Suchym", dopóki nie znalazł przyczepnego materiału i zostawił rywala.

Kolejny bieg, który nie miał zbyt wielkiej historii. Łoktajew wygrał start i popędził do mety. Grygolec chciał wejść pod łokieć Jakobsena, ale Duńczyk go zablokował, a na tym skorzystał Czapla.

Orzeł Łódź wygrywa dzisiejsze spotkanie i zajmuję szóste miejsce na koniec sezonu.

Kurtz jest dzisiaj niesamowity! Australijczyk ponownie uciekł rywalom na pół okrążenia, zostawiając ich daleko za sobą. Fantastyczna forma żużlowców Adama Skórnickiego.

Ukrainiec potwierdził swoją niesamowitą prędkość. Nowak został zablokowany przez Lahitego i Fajfera.

Co za akcja Kurtza! Australijczyk przeszedł z trzeciej na pierwszą pozycje po niesamowitej szarży! Orzeł wygrywa 52:38, ale bonus wyjeżdża do Gniezna.