H. Skrzydlewska Orzeł Łódź - ROW Rybnik

Kurtz wygrał start i pomknął po zwycięstwo. Zagar dwoił się i troił, ale nie zdołał wyprzedzić Timo Lahtiego.

Groźny karambol na wyjściu z przeciwległej prostej. Na torze leżą Dul, Sroka i Trześniewski. Ten pierwszy został uznany za sprawcę upadku.

W powtórce Trześniewski powtórzył świetny start, a w pogoń za nim rzucił się Grygolec, który minął go na trzecim okrążeniu.

Kapitalny moment startowy gości. Na drugim wirażu Iversen zdołał jednak wejść pod Hansena, przez co go wyprzedził, lecz ten szybko odbił drugie miejsce.

Trześniewski środkiem toru wyszedł na prowadzenie. Rybniczanie przez moment znajdowali się na podwójnym prowadzeni, lecz Jamróg szybko uporał się z Kvechem i ścigał juniora gości.

Lahti wyszedł najlepiej spod taśmy, lecz na przeciwległej prostej minął go Zagar. Później to samo próbował zrobić Kvech, lecz Fin momentalnie odprowadził rywala pod samą bandę.

Po biegu Czech miał ogromne pretensje do Lahtiego.

Kurtz lepiej przejechał pierwszy wiraż i objął prowadzenie. Ciekawą walkę o trzecie miejsce stoczyli Wojdyło i Dul, górą zawodnik ROW-u.

W ferworze walki upadli Hansen i Gapiński. Duńczyk wrócił do parku maszyn o własnych siłach. Przy Tomaszu Gapińskim znajdują się medycy. Zawodnik ROW-u wykluczony.

Bieg bez historii. Gospodarze wygrywają z ogromną przewagą.

Chociaż sam moment startowy należał do Orła to już na pierwszym łuku zawodnicy ROW-u zajęli dwa pierwsze miejsca.

Na drugim wirażu gospodarze sobie przeszkodzili, przez co momentalnie do nich zbliżył się Kurtz. Australijczyk minął Jamroga, a na ostatnim okrążeniu zdołał wyprzedzić i Lahtiego.

Goście przez półtora okrążenia zajmowali dwa pierwsze miejsca, lecz później zdołał ich przedzielić Hansen, który na ostatnim wirażu wyprzedził i prowadzącego Tondera!

Ależ bieg w wykonaniu Kurtza! Australijczyk po pierwszym wirażu znajdował się na ostatnim wirażu, a jednak zdołał minąć obu rywali i wygrać cały bieg!

Bieg bez większej historii. Pewna wygrana Wojdyły.

Jamróg po starcie odprowadził Hansena, z czego skorzystał także Iversen, przez co łodzianie wyszli na podwójne prowadzenie. Duńczyk jednak szybko spadł na ostatnie miejsce.

Rybniczanie pewnie wygrywają ten bieg.

Po starcie starli się Jamróg i Kurtz. Lepiej z tej potyczki wyszedł Australijczyk, który dziś był niełapalny dla rywali. Do ostatnich metrów Lahti próbował ścigać Wojdyłę.