Finał PGE Ekstraligi: Motor Lublin - Betard Sparta Wrocław

Wrocławianie byli bardzo blisko wejścia w pierwszy łuk na podwójnym prowadzeniu, ale gospodarzom udało się skutecznie przyblokować Łagutę, który spadł na koniec stawki. Rosjanin nie poddał się i zaciekle ścigał Hampela, którego minął gdy ten odszedł zbyt daleko od krawężnika.

Tym razem zdecydowanie lepiej ze startu wyszli gospodarze, którzy już na wyjściu z pierwszego łuku ulokowali się na dwóch pierwszych pozycjach. Liszka nie potrafił nawiązać walki z Cierniakiem.

Rozpędzony Chugunow minął Hampela na początku drugiego krążenia. Hampel próbował odebrać rywalowi pierwszą pozycję, co wykorzystał szalejący za jego plecami Janowski, wyprzedzając zawodnika Motoru.

Lampart próbował atakować Liszkę na dwóch pierwszych okrążeniach, jednak wrocławianin zdołał zbudować bezpieczną przewagę i nie dał szans rywalowi. Coraz szybszy z każdym metrem Bewley ścigał Buczkowskiego aż do mety. Górą Polak.

Bewley za Panicza z rezerwy zwykłej
Kubera za G. Łagutę w ramach zastępstwa zawodnika

Łaguta bardzo szybko poradził sobie z Hampelem i zaczął ścigać Kuberę, który jednak nie miał zamiaru się bronić wściekle gonił za Bewleyem, którego minął fantastycznym atakiem przy samej bandzie.

Fantastyczny wyścig! Wrocławianie przez chwilę jechali na podwójnym prowadzeniu, ale z Brytyjczykiem szybko poradzili sobie obaj lublinianie, którzy następnie gonili za Chugunowem. Ostatecznie do końca wyścigu zagrożeniem dla Rosjanina był jedynie Michelsen, ponieważ Woffindenowi udało się wyprzedzić Cierniaka.

Janowski wyniósł się zdecydowanie za szeroko na pierwszym łuku i zakopał się pod bandą, dając czas lublinianom na stworzenie pary, którą ostatecznie przedzielił na ostatnim okrążeniu.

Wrocławianie wyraźnie lepsi ze startu, ale na dojeździe do pierwszego łuku jako pierwszy zameldował się Michelsen, który nie oddał prowadzenia aż do mety, mimo niesamowicie ambitnych ataków Łaguty.

Kubera próbował założyć Woffindena na wejściu w pierwszy łuk, ale ten wygrał walkę na łokcie z Polakiem. Niedługo potem Kubera wysunął się na prowadzenie atakując rywala efektowną piką. Fenomenalny mecz Dominika Kubery!

Hampel najlepiej ze startu, ale nie cieszył się długo prowadzeniem, bo już na drugim łuku pierwszego okrążenia wydarł mu je bardzo szybki Janowski. Spore odległości między zawodnikami.

Woffinden konsekwentnie napędzał się po szerokiej i ostatecznie udało mu się wyprzedzić Kuberę. Michelsen aż do kreski gonił za Bewleyem, ale nic z tego nie wyszło.

Curzytek zaskakująco gładko poradził sobie z Cierniakiem na wejściu w drugi łuk pierwszego okrążenia, jednak ten nie złożył broni i napędzając się pod samą bandą wyprzedził wychowanka Sparty. Chugunow daleko z przodu.

Janowski na pierwszym wirażu wypychał Buczkowskiego, który przeszkodził Michelsenowi w płynnej jeździe. Duńczyk był jednak w stanie wysforować się na drugie miejsce i być bardzo blisko wyprzedzenia Janowskiego atakiem po krawężniku, ale klasa rywala pozwoliła mu obronić prowadzenie.

Niesamowicie widowiskowa jazda Bewleya! Brytyjczyk szukał prędkości tak szeroko jak tylko się dało, przechodząc z trzeciej pozycji na drugą. Był bardzo bliski wysunięcia się na prowadzenie, ale bardzo mądra obrona Kubery pozwoliła mu utrzymać pierwszą pozycję.

Mocne uderzenie lublinian i remis w meczu! Janowski na dosłownie sekundę wydarł Kuberze drugie miejsce, ale ten błyskawicznie kontratakował i zapewnił swojej drużynie meczowy remis, dzięki któremu Sparta, mimo prowadzenia niemal przez cały mecz, przystąpi do drugiego meczu finałowego bez zaliczki.