Finał PGE Ekstraligi: Betard Sparta Wrocław - Platinum Motor Lublin

Ależ powrót Taia Woffindena! Pewna wygrana Brytyjczyka. Na ostateczne wyniki przyjdzie nam jednak poczekać, gdyż upadek na ostatnim łuku zanotował Artiom Łaguta. Polski zawodnik Betard Sparty dwoił się i troił, by minąć Fredrika Lindgrena.

Zdaniem sędziego Lindgren nie przyczynił się do upadku rywala!

Zawodnicy Motoru zdecydowanie wygrali start, a później ustawili się w parę nie do przejścia.

Ponownie cała czwórka równo ze startu. Początkowo zawodnicy Motoru wysunęli się na podwójne prowadzenie, lecz przy wjeździe w drugie okrążenie zdołał przedzielić ich Bewley.

Dotychczas moment startowy zdecydowanie należy do przyjezdnych. Na drugim wirażu pierwszego okrążenia Pawlicki zdołał przedzielić gości i do ostatnich metrów starał się naciskać na Holdera.

Lindgren po starcie wypchnął Łagutę, z czego skorzystał Holder. Australijczyk podczas jednej z prób popełnił błąd, który kosztował go stratę punktowanej pozycji.

Bewley ukarał się sam na starcie. Później stoczył jednak fascynujący bój z Dominikiem Kuberą. Niestety dla miejscowych, przegrany.

Bieg przerwany. Na wejściu w drugi wiraż upadł Tai Woffinden. Do zawodnika wyjechała karetka. Brytyjczyk nie skorzystał jednak z jej usług. Wrócił do parku maszyn o własnych siłach.

Pawlicki wygrał start, lecz już na przeciwległej prostej minął go Zmarzlik, który potem tylko powiększał swoją przewagę.

Małkiewicz zdecydowanie wygrał start i uplasował się na prowadzeniu. Próbował do niego dołączyć Bewley, lecz długa prosta Lindgrena spowodowała, że spadł na ostatnie miejsce. Małkiewicz natomiast niemal przez cały bieg odpierał ataki pary Motoru, lecz na tuż przed metą wyprzedził do Holder.

Kubera na drugim okrążeniu zdołał wyprzedzić prowadzącego Kowalskiego. Hampel nie liczył się w biegu.

Cała czwórka jechała w bliskim kontakcie, lecz zabrakło jakichkolwiek mijanek.

Niezagrożone zwycięstwo Motoru Lublin.

Bańbor próbował po zewnętrznej minąć obu zawodników gospodarzy, lecz Kowalski na przeciwległej nie zostawił mu za dużo miejsca. Zawodnik Motoru do samego końca naciskał na bardziej doświadczonego rywala.

Zmarzlik wypchnął rywali i zameldował się na czele stawki. Lindgren konsekwentnie napędzał się po zewnętrznej, by w końcu zaatakować przy krawężniku. Pawlicki przeczytał jednak zamiary Szweda.

Hampel prowadził od startu do mety. Na przeciwległej prostej dołączył natomiast do niego Mateusz Cierniak.

Dobry start Bańbora, który pierwszy wiraż przejechał środkiem toru, z czego skorzystali obaj zawodnicy gospodarzy.