Eltrox Włókniarz Częstochowa vs eWinner Apator Toruń

Dobry moment startowy Holdera, jednak Woryna założył Australijczyka i sprawił, że gospodarze już po pierwszym łuku prowadzili 5:1. Szybko od reszty towarzystwa oddalił się Lindgren, Woryna był natomiast jeszcze atakowany przez Holdera, lecz bez większego skutku.

Losy tego wyścigu zostały rozstrzygnięte już na pierwszym łuku, gdy Świdnicki napędzając się po zewnętrznej dołączył do swojego partnera z pary i wspólnie z nim pognał po zwycięstwo. Juniorzy gości dobre kilkadziesiąt metrów za Częstochowianami.

Goście w pierwszy łuk wchodzili na podwójnym prowadzeniu, jednak Leon Madsen znalazł trochę miejsca pod bandą i na przeciwległej prostej wysforował się przed zawodników "Aniołów". Do końca Madsena naciskał Chris Holder, jednak nie potrafił specjalnie zagrozić 33-latkowi.

"Lwy" prowadziły od startu, lecz na początku ostatniego okrążenia upadł Adrian Miedziński po kontakcie z Mateuszem Świdnickim, z którym toczył bój o drugie miejsce. Bieg przerwany.

Miedziński wstał o własnych siłach i wraca do parku maszyn. Wyczekujemy decyzji arbitra. Poznaliśmy decyzję, Adrian Miedziński wykluczony z powtórki biegu.

W powtórce bez niespodzianek, Krzysztof Lewandowski został na starcie i tym samym gospodarze wysunęli się na podwójne prowadzenie. Bieg bez historii.

Najlepiej wyruszył Fredrik Lindgren, który szybko zaczął oddalać się od rywali. Jonas Jeppesen starał się kilkukrotnie zaatakować Lamberta na dwóch pierwszych kółkach, ale później jego strata do Brytyjczyka tylko i wyłącznie się powiększała.

Leon Madsen zrewanżował się Chrisowi Holderowi za to, że ten wywiózł go na pierwszym łuku w biegu nr.3 i tym sposobem wysunął się na prowadzenie. Wolny był młodszy z braci Holderów, który na drugim łuku drugiego okrążenia stracił pozycję na rzecz Jakuba Miśkowiaka. Na ostatnim wirażu Miśkowiaka lekko podniosło, lecz Holderowi nie udało się odbić utraconej lokaty.

Smektała założył Żupińskiego, a Woryna Lamberta i na wyjściu z pierwszego wirażu gospodarze prowadzili 5:1. Na przeciwległej prostej Lambert, który napędzał się pod płotem minął jednak Smektałę, a następnie rzucił się w pogoń za Woryną. Chociaż kilkukrotnie był bliski osiągnięcia swojego celu, to za każdym razem Kacper Woryna był czujny i zachował prowadzenie do końca.

Madsen wygrał start, a następnie pewnie pognał po "trójkę". Starał się gonić go Miedziński, ale Duńczyk był zbyt szybki. Chris Holder bezproblemowo dowiózł jedno "oczko". Bieg bez historii.

Znów lepszy start gospodarzy, Woryna kontrolował wewnętrzną, a Smektała wyniósł się pod bandę. Następnie już obaj jechali tą samą ścieżką ze względu na to, że australijscy bracia nie byli w stanie jakkolwiek zagrozić "Lwom".

Dobrze wystartował Lambert, jednak na wyjściu z pierwszego łuku lepszy okazał się Fredrik Lindgren. Widać było, że Brytyjczyk jest szybki, jednak potrafił postraszyć Szweda tylko na dwóch pierwszych kółkach, a następnie ten uciekł i zdobył swoje trzecie dziś zwycięstwo biegowe.

Świdnicki świetnie pojechał przy krawężniku, a szeroko na pierwszym łuku wyniósł się Kacper Woryna, co pozwoliło gospodarzom wyjść na podwójne prowadzenie. Na pierwszym łuku drugiego kółka Jack Holder po wewnętrznej uporał się z częstochowskim młodzieżowcem. Walki zupełnie nie był w stanie nawiązać Adrian Miedziński.

Start wygrał z pola A Chris Holder, jednak miejsce po bandą znalazł Fredrik Lindgren i już na wyjściu z pierwszego łuku objął prowadzenie. Odległość między Lindgrenem i Holderem była niewielka, ale Szwed bezpiecznie dowiózł prowadzenie do końca.

Najlepiej ruszył Lambert, który następnie wyniósł się szeroko, by pokrzyżować szyki Leonowi Madsenowi. Pod bandą Lambert podróżował do końca biegu i zdobył pierwsze dla Apatora zwycięstwo biegowe w dzisiejszym meczu. Na końcu drugiego okrążenia Holder minął jeszcze Smektałę, co pozwoliło pierwszy raz wygrać bieg drużynie gości.

Woryna wygrał start, lecz Smektała nie był w stanie do niego dołączyć. Wychowanek ROW-u Rybnik szybko zaczął uciekać gościom, którzy w sporym spokoju dojechali do mety przed Bartoszem Smektałą. Woryna dziś niepokonany, zdobywa płatny komplet.

Świetny start gospodarzy, jednak szeroko napędził się młodszy z Holderów i wyprzedził na wejściu w drugi łuk Fredrika Lindgrena. Szwed do końca nękał Australijczyka, ale ten do końca zachował czujność i uratował honor gości w ostatnim wyścigu dnia. W innej lidze jechał Leon Madsen, który pewnie sięgnął po triumf.