Ćwierćfinał IMP w Rybniku

Ciasno na pierwszym wirażu. Z torem zapoznał się Ernest Koza. Sędzia zarządził powtórkę w czterech.

W niej najlepiej wystąpił Krystian Pieszczek, który prowadził od starty do metu. Na pierwszym wirażu Koza momentalnie ściął do krawężnika, dzięki czemu wyszedł na drugie miejsce. Na ostatnich metrach Cierniak zdołał wejść pod Kozę i to mu zapisujemy dwa punkty!

Jakub Krawczyk zdołał zamknąć po starcie jadących po wewnętrznej rywali. Na drugim okrążeniu jednak kapitalnym atakiem po szerokiej minął go były kapitan rybnickiego ROW-u Grzegorz Zengota.

Lampart prowadził od startu do mety. Za jego plecami jednak trwała zacięta walka o kolejne pozycje. Ostatecznie jednak dwa punkty zapisujemy przy nazwisku Bobera, zaś jedno u Krzysztofa Buczkowskiego.

Szczepaniak z problemami na pierwszym wirażu, ale zdołał obronić pierwszą pozycję. W pogoń za nim rzucił się Gapiński, który na ostatnim wirażu wyprzedził zawodnika GKM-u.

Z zamieszania na pierwszym wirażu najlepiej wyszedł Grzegorz Zengota. Przez moment Pieszczek jechał na punktowanej pozycji, lecz Tomasz Gapiński szybko sobie z nim poradził.

Dość niespodziewanie to Mateusz Tudzież prowadził przez dwa okrążęnia. Póżniej jednak kapitalnym atakiem minął go Cierniak, a i zbliżył się do niego Oskar Bober.

Wojdyło na drugim wirażu minął Łobodzińskiego. Wiktor Lampart natomiast popisał się kapitalnym atakiem na drugim okrążeniu i wyprzedził Szczepaniaka. Wojdyło naciskał do ostatnich metrow na zawodnika GKM-u i obaj niemal równo wpadli na linię mety. Szczepaniak zdołał jednak obronić pozycję.

Pewna wygrana Buczkowskiego. Bieg bez większej historii.

Ciasno na pierwszym łuku. Z torem zapoznał się Krystian Pieszczek. Powtórka w czterech.

Pieszczek dwoił się i troił, ale nie był w stanie minąć Karczmarza. Dość niespodziewanie w biegu nie liczył się natomiast Wiktor Lampart.

Cała czwórka zawodników jechała blisko siebie przez cały czas czterech okrążeń. Zabrakło jednak spektakularnych wyprzedzeń.

Ponownie ciasno na pierwszym wirażu. Patryk Wojdyło leży na torze. Momentalnie się jednak podniósł i wrócił do parku maszyn o własnych o siłach. Powtórka w czteroosobowej obsadzie.

Patryk Wojdyło napędził się po zewnętrznej i przemknął niczym pociąg TGV obok Poczty. Tudzież także starał się atakować zawodnika Ostrovii, lecz zapomniał o Jamrogu który był za nim i do samego końca czaił się o jego błąd.

Pewna wygrana Gapińskiego. Bober przez trzy okrążenia napędzał się, by zaatakować klubowego kolegę z Tarnowa. Górą jednak Koza.

Przez trzy i pół okrążenia byliśmy świadkami małej sensacji. Prowadził bowiem Kacper Łobodziński, który jednak ostatecznie musiał uznać wyższość Krzysztofa Buczkowskiego.

Lampart zdołał zamknąć rywali na pierwszym wirażu i pomknął po trzy punkty. Nie odpuszczał mu jednak Mateusz Cierniak, który wyprzedził go na ostatnim okrążeniu. Było blisko by minął go jeszcze "Gapa", lecz górą minimalnie zawodnik Apatora.

Rafał Karczmarz zostaje wykluczony za przekroczenie czasu dwóch minut. Na torze w jego miejsce pojawi się rezerwowy, Piotr Pióro.

Zengota prowadził od startu do mety. O drugą pozycję przez pierwsze okrążenie walczyli Bober i Wojdyło. Górą ten pierwszy.

Jamróg próbował wypchnąć Szczepaniaka pod bandą z czego skorzystał Koza. Tarnowianin momentalnie stracił jednak pierwszą pozycją na rzecz wyżej wymienionej dwójki. Zawodnik GKM-u jednak na drugim okrążeniu ledwo utrzymał się na motocyklu przez spadł na ostatnie miejsce.

Pieszczek próbował ścigać Szczepaniaka, lecz zewnętrzna część toru po kosmetyce toru się do tego ewidentnie nie nadawała.

Jamróg po starcie wypchnął Cierniaka, co pozwoliło mu wyjść na prowadzenie. Zawodnik Mistrzów Polski mimo pewnego awans robił wszystko by wyprzedzić rywala, lecz ostatecznie zabrakło mu czasu.

Buczkowski prowadził od startu do mety. Wojdyło mmimo kiepskiego startu próbował walczyć z Krawczykiem, ale młodzieżowiec obierał optymalne ścieżki rybnickiego owalu.

W walkę Zengoty z Lampartem na moment wmieszał się Ernest Koza, lecz linię mety przeciął za plecami tej dwójki.

Wiktor Lampart nabrał niesamowitej prędkości na pierwszym wirażu i wyszedł na prowadzenie. Na drugim okrążeniu natomiast Gapiński odjechał Szczepaniakowi i to oni przechodzą do dalszej części eliminacji. Lampart jako pełnoprawny zawodnik, zaś "Gapa" będzie rezerwowym.