Aforti Start Gniezno vs Orzeł Łódź

Bardzo dobre rozpoczęcie ze strony gospodarzy. Kevin Fajfer wygrał start i dołączyć do niego chciał Frederik Jakobsen. Duńczyka jednak przegonił Norbert Kościuch, który skutecznie odparł ataki rywala. Frederik chciał wyprzedzić rywala na ostatniej prostej, ale mądra jazda doświadczonego kapitana gości pozwoliła mu na utrzymanie pozycji.

Marcel Studziński show!

Wszystko skazywało na to, że Mateusz Dul przerwie serie najlepszego juniora czerwono-czarnych, ale drugi łuk w wykonaniu Studzińskiego był o wiele lepiej rozegrany od rywala. Z tego też powodu, pomknął on do przodu. Na początku drugiego okrążenia, na tor upadł Czapla. Studziński miał znaczną przewagę nad resztą stawki.

Bardzo ciekawa rywalizacja pomiędzy Finem oraz Amerykaninem. Na pierwszym wirażu upadł Łoktajew, ale zdołał on znieść swoją maszynę z toru. Becker rywalizował o trzy punkty z Timo Lahtim. Początkowo, Amerykanin prowadził stawkę, do momentu starcia z Finem na prostej startowej. Timo wyprzedził rywala i zdołał przywieźć trzy punkty.

Peter Kildemand wygrywa swój pierwszy bieg po długiej przerwie. Choć początek wskazywał na zgoła odmienny scenariusz. Dul zdecydowanie wygrał start i zablokował Duńczyka. Do juniora Orła chciał dołączyć Pióro, który został przyblokowany przez Kildemanda. Duńczyk wyszedł szerzej na drugim łuku i wyprzedził rywala. Bieg zakończył ze znaczą przewagą nad resztą.

Gospodarze znakomicie otwierają drugą serie startową.

Rodzinna jazda parą Fajferów wystarczyła do tego, aby zamknąć Norbertowi Kościuchowi możliwość przejścia wyżej i przedzielenia zwycięskiej pary. Pióro daleko za największą akcją w tym biegu.

Goście rewanżują się za poprzednią porażkę. Nowak i Becker fantastycznie rozegrali pierwszy wiraż, zmuszając Fina do zamknięcia gazu, a rywale od niego odskoczyli. Lahti próbował, ale na samych chęciach się skończyło.

Kolejne podwójne zwycięstwo dla gospodarzy.

Dobry start Jakobsena i Łoktajewa. Na łuku, Rosjanin zdecydował się ściąć do krawężnika i momentalnie objął prowadzenie. Drugi wiraż rozwiał jednak wątpliwości i został on wyprzedzony przez duńską parę Startu Gniezno.

Bieg przerwany.

Niebezpieczny upadek Mikołaja Czapli. Młodzieżowiec Startu upadł bez ingerencji rywala.

Czapla zostaje wykluczony z powtórki ósmej gonitwy.

------------------------------------------------

Osamotniony Lahti wykazał się zimną krwią i bezproblemowo poradził sobie z rywalami. Pomiędzy żużlowcami wytworzyły się znaczne przerwy.

Bardzo intensywny bieg za nami.

Start Jakobsena zdecydowanie działa na jego korzyść. Kildemand został zamknięty przez zawodników gości, ale znalazł on miejsce pomiędzy nimi i dołączył do swojego partnera. Becker zdołał jednak wyprzedzić Kildemanda, a do walki z nim włączył się Nowak. Wychowanek Unii musiał jednak pogodzić się z porażką.

Klan Fajferów ponownie pokonują rywali w podwójnym wymiarze punktowym.

Idealny start wychowanków Startu, którzy zdecydowanie wykorzystują najkorzystniejsze pola startowe i mkną po pięć punktów dla drużyny. Rozsądna jazda parą oraz nieskuteczność Łoktajewa pomagają Startowi na powiększenie prowadzenia.

Kolejne biegowe zwycięstwo Startu w dzisiejszym spotkaniu.

Opis biegu można skrócić do kilku słów: Jakobsen i Fajfer wygrali start oraz pomknęli do mety. Start powiększa swoje prowadzenie do osiemnastu punktów.

Kolejne zwycięstwo Kevina Fajfera. Syn Adama wykorzystuje swoją szansę w najbardziej satysfakcjonujący sposób. Spóźniony Kurtz gonił Fajfera, ale rozsądna jazda i idealne blokowanie rywala pomogło Kevinowi zachować trzy punkty. Studziński wyprzedził na dystansie Dula.

Start oficjalnie wygrał dzisiejsze spotkanie.

Bieg przerwany przez arbitra. Istnieje możliwość nierównego startu. Brady Kurtz zostaje ukarany za utrudnianie procedury startu.

-----------------------------------------

Niesamowita jazda Lahtiego, który znacznie poprawił swój moment startowy. Gnieźnianie gromią rywala.

Goście nadal chcą walczyć, co pokazała akcja Luke Beckera. Amerykanin atakował Oskara Fajfera do samego końca, ale lider Startu wyszedł z tego obronną ręką. Nowak nękał Duńczyka.

Kolejny zwycięski bieg gospodarzy.

Kevin Fajfer walczył do samego końca z Kurtzem, który próbował minąć faworyta publiczności. Lahti popłynął do przodu i wygrał.