Jedna z najlepszych rzeczy, którą mi osobiście dała Unia Europejska, to darmowy roaming. A nawet nie tyle roaming, co darmowy transfer danych. Niby człowiek ma ten urlop od wszystkiego, w miejscu, gdzie ze sportów można obejrzeć piłkę nożną, hokej na trawie i krykiet, ale nie żużel – a w głowie wciąż w kółko jeżdżą motocykle.