Jerzy Kanclerz uważa, że Stelmet Falubaz Zielona Góra nie będzie tak mocną drużyną jak eWinner Apator Toruń. Działacz bydgoskiego zespołu przeczuwa powtórkę z tegorocznego sezonu, gdzie każdy zespół mógł wygrywać mecze.
Abramczyk Polonia Bydgoszcz ma bardzo ambitny plan. Wraz z awansem w 2019 roku, Jerzy Kanclerz zapowiadał, że głównym celem zespołu ma być powrót do PGE Ekstraligi. Sezon 2020 to nieciągnąca się walka o utrzymanie, która zakończyła się powodzeniem. Okienko transferowe owocowało w przyjście Wadima Tarasienki, Adriana Gały i podpisanie stałej umowy z Grzegorzem Zengotą. Pech chciał, że nad zawodnikami Polonii musiały czuwać niezbyt miłe duchy, gdyż sporą część z nich dotknęły urazy. Kanclerz wierzy jednak, że w przyszłym sezonie Polonia dotknie play-offów. – Uważam, że prawie wszystkie zespoły, które przystąpią do rywalizacji w przyszłym roku, wyznaczą sobie ten sam cel. Będzie nim awans do fazy play-off. My pod względem nie będziemy odbiegać od nikogo odbiegać. Jak już wcześniej mówiłem, chciałbym żebyśmy najpóźniej w 2023 roku wywalczyli awans. Nie oznacza to jednak, że w przyszłym sezonie coś odpuścimy lub nie wykorzystamy szansy, jeśli ona się nadarzy – opowiada prezes w rozmowie z polskizuzel.pl.
Wadim Tarasienko i David Bellego opuścili Polonię, ale Kenneth Bjerre zdecydował się na zejście do niższej klasy rozgrywkowej. Wiele mówiło się o złym przygotowaniu sprzętowym Duńczyka do startów w PGE Ekstralidze i jego niestabilnej formie. Jerzy Kanclerz głośno podkreślał fakt, że chciałby zmienić sposób zawierania umowy z zawodnikami. Kontrakt z Bjerre ma właśnie takowe ugody, które mają zapewnić motywację dla żużlowców przez niemalże cały sezon. – Tak, udało się. Przykładem może być Kenneth Bjerre. Wiele sympatyków speedwaya narzekało ostatnio, że Duńczyk nie inwestował w sprzęt. U nas doszliśmy z nim do kompromisu. Stanęło na tym, że kwota za podpis będzie nieco niższa. Żużlowiec musi jednak dobrze jechać, by odpowiednio zarabiać. Stawka za 10 punktów lub więcej będzie zatem nieco wyższa. Wprowadziliśmy zatem tzw. drabinkę. Od razu dodam jednak, że w podobny sposób motywowani będą inni żużlowcy, którzy znajdą się w naszym składzie.
Stelmet Falubaz Zielona Góra to spadkowicz, który ostrzy zęby na szybki powrót do PGE Ekstraligi. Niektórzy mogą mówić o lekkim deja vu, gdyż sytuacja zielonogórzan przypomina tą, z którą zmagali się działacze toruńskiego Apatora. Skład Falubazu ma być mocny. Wśród wzmocnień wymienia się m.in. Rohana Tungate'a. Jerzy Kanclerz sceptycznie podchodzi do tematu spadkowicza. Uważa, że nie widzi jakichkolwiek powodów, aby Falubaz powtórzył wyczyn rywala za miedzy. – Uważam, że nie. Skład jest mocny, ale stuprocentowym faworytem dla mnie nie są. W 2012 roku też przyjeżdżali do nas jako mistrz Polski, ale rozkładania czerwonych dywanów nie było. Tak samo będzie w przyszłym roku w przypadku każdej ekipy, która będzie się z nimi mierzyć. Spodziewam się kolejnego bardzo ciekawego sezonu w eWinner 1. Lidze. Może zdarzyć się nawet tak, że rozgrywki będą stać na jeszcze wyższym poziomie niż w tym roku. Każdy będzie mógł wygrać z każdym – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!